Edmund Bajron

Witam moją wczorajszą interlokutorkę:) "dojrzą"? Zobaczą? Czy "dojrzeją"? Wiersz przyjemny dla ucha. Moja rada jako czytelnika abyś ograniczyła wypełniacze. Możesz skorzystać, nie musisz. np. nadejdzie wyśnione stokrotnie rozmarzy posępne, stroskane zostanę ci smakiem. Plusików nie stawiam. Zobowiązują.' Pozdrawiam

Wbrew pozorom niezwykle romantyczny wiersz wywołujący odwieczną, męską tęsknotę za tym co zapomniane i ośmieszone. Gratulacje.

Może chodzi "Autorze" o skłonności do podłości w chwili upadku.

Ciekawy wiersz. Mocno sardoniczny. Ma kilka błyskotek.

I ja pryskam. Tylko drąży mnie pytanie, czy jesteśmy prawdziwi "tutaj", czy "tam". Tutaj wygodnie tworzyć bezkarne iluzje o sobie i pęcznieć z dumy nad sobą. Nic nie ryzykujemy. "Tam" jednak potrawka w słodko-kwaśnym sosie. Doranoc.

Sos słodko-kwaśny, peel czuło-nieczuły. Świat zbyle...hm...? Dzisiaj to zacząłem pisać i będą przeróbki. I podejrzewałem niejasność przekazu. Miło:)

Panie Mefisto. Pies zaczyna koncert, a wtedy kilku z nas, sąsiadów zbiera się na tarasie i kończy się fajną imprezką. Ten psiak to kochana wredota.

Ten pies to indywidualista. On się bawi z kotami. Może psi poeta, nie wiem.

Wesoło jest opowiadać. Ja tego psa już setki razy w myślach uśmiercałem. ;)

pies sąsiada. Nie śpi i spać nie daje w pełni. Żarcik wierszydłem.

Trochę obawiam się o poetów.

strącam księżyc grabiami wskoczże piesku za nim top się w wodzie łysy pies z tobą suki syn

starannie mieszam swoje uczucia od smutku i szczerego współczucia po melancholię i refleksję wysłuchać, pocieszyć, uwierzyć nie ściągnę maski naiwniaka usłyszę że jestem czuły co tam niech ludzie piszą jak mnie widzą jak siebie chcą w domu zmyję ten słodko-kwaśny sos albo zbiorę w pudełko po Nivea i tak zbylejałczeje