budzi się z rana, oczy swe przeciera
znowu trzeba wstawać - a niech to cholera!
śniadanie przyrządzić, to kolejna zmora
nienawidzi kuchni, jak dzieciak doktora
zawieźć je do szkoły, będzie trzeba jeszcze,
na sama myśl o tym, przechodzą jej dreszcze
"czemu mi uprzykrza ciągle tak los życie
zostanę w łóżku, licząc na cud skrycie"
może dzieci same zrobią se śniadanie
i nie będą budzić "umęczona" mamę
tata tez ma litość nad swa jeszcze zona
dzieci sam rozwiezie (z mina obrażoną)
i dopiero teraz królewna se wstanie
zje najpierw przez dzieci zrobione śniadanie
by zarobić trochę pojedzie do pracy
wróci późno dzisiaj - o plażę zahaczy
ważne również przecież, pozory zachować
ze tak strasznie trzeba codziennie harować
przyrządzić kolacje już do kuchni wpadnie
patrz jak dobra mama dba o dzieci ładnie
potem umęczona nastawia muzykę
żaląc się nad sobą czyta te krytykę