Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Elżbieta Kłos

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Elżbieta Kłos

  1. Inne dłonie piersi moje głaszczą a usta nabrzmiałych brodawek smakują zbierają jak jabłka dojrzałe plony mego pożądania z bólem oddaję resztki swego istnienia łudząc się że jesteś prawdziwy
  2. Zielenią swoich oczu innego brązu szukała szczupłością palców spojrzeniem palącym policzki gasiła resztki płomieni Jak misę glinianą na tysiąc kawałków rozbitą składała dłonie w pokorze rzeźbiąc kawałki istnienia tylko porcelanowy kogut ze smutkiem zaglądał w zieloność jej oczu krzyknęła przestań oślepniesz
  3. Zamknęła oczy bezpowrotnie świadoma swojej słabości odchodziła coraz dalej zostawiając po sobie wspomnienia cierpienie bliskich ludzi pamiętam ten błękit oczu wątłe ciało okryte pościelą krótko przycięte włosy patrzyła na mnie ukratkiem zza szpitalnego łóżka nie skarżyła się na los była cicha świadoma swej śmierci czekała tej chwili nie cierpiała zgasła o zachodzie słońca
  4. Posiedź ze mną proszę pod jaskółczym gniazdem niech złe oczy ludzi nie spalą nas w ogniu ochronisz mnie płaszczem konarów złocistych opleciesz korzeniem drzewa różanego odejdziesz gdy łąka zapłacze nad nami milionami kropli zrosi nasze czoła zziębnięci szczęśliwi ukryci głęboko przed zazdrosnym wzrokiem fioletowych wrzosów
  5. Dziękuję za komentarze. Gorąco pozdrawiam.
  6. Wyrzeźbiała cię z pamięci poskładała stłuczone szyby kolorowe szkiełka zebrała z podłogi pożółkłe liście ułożyła w całość stworzyła cię od nowa prawie doskonałego bez skazy na duszy i blizn na ciele tknęła w ciebie życie jednym spojrzeniem dotknięciem warg ciepłem swego ciała w serce wlała miłość a w duszę tęsknotę byś zawsze powracał gdy zbłądzisz byś wiedział co jej zawdzięczasz
  7. Schowajmy się pod czerwonym kapeluszem muchomora niech deszcz biedronek nie zmoczy naszych włosów a leśne paprocie uwiją wianek z rumianków podaruj mi garść poziomek pachnących nić pajęczyny złocistej żółte słońce na zielonym liściu potem zamknij usta stęsknione pocałunkiem jarzębiny czerwonej nie pozwól mi odejść z aksamitnym dotykiem lisiego futra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...