Z lekka
wbijam metalową, kształtną
na swój sposób.
Pozwala przecinać
na dwa kawałki, kawałki na dwa.
Smak i zapach
mała rozkosz.
W głębi słodkość miękkich owoców.
Kończąca się przyjemność.
Wraz z nią rodzi się
myśl powrotu
do chwili.
zachwycający szum
wszędzie
drżenie
kolorowo
też
skacze mała ja
za kotarą myśli moich
jedna wyrazista
postać
może łatwiej
teraz?
zdecydowanym ruchem
podążam
za słodyczą