Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stasio

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Stasio

  1. Przelewając emocje na kartkę papieru kolejny krąg w myślach zataczam. Lepiej wyrazić siebie nie mogę, bo nic już nie działa... Błędy zwiemy motorem rozwoju lecz, jakże ludzkim jest ich skutków przeżywanie. Popełniłem go, czy też nie? Wciąż sobie zadaję pytanie. Lecz znikąd odpowiedzi... Ona też milczy. Coraz większa niepewność we mnie nabrzmiewa. Element lęku z cudownym wspomnieniem się miesza, a grymas z uśmiechem na twarzy. Na zewnątrz spokój, w głowie huragan nikt o czymś takim nie marzy... Wiem, że sam się z tym zmierzyć muszę. W przeciwnym razie znów będę cierpiał katusze. Może lepiej odrzucić to wszystko, pora zaparzyć herbatę. Na nic się zda to lecz, choć na chwilę odsunę debatę. Znikąd odpowiedzi... Lecz wiem, że i ona nadejdzie, a czas odkryje karty. Szczęścia w grach nie mam ale... w końcu i mój los musi nim zostać podparty!
  2. Jestem ciałem obdarzonym umysłem. A może umysłem w ciele zamkniętym? Skąd mam wiedzieć, czy nie jestem tylko ręką, czy też samym piórem skrobiącym po kartce papieru? Może jak motyl - żyję zaledwie jeden dzień? Albo jak tęcza istniejąca tylko dla wybranych oczu znikam po czasie krótszym niż jedno westchnienie? Kim jestem? Bóg odpowie - Duszą cudowną, którą zbawić trzeba... Doprawdy? Kobieta... Sam nie wiem, co we mnie dostrzeże, bo każda coś innego ujrzeć pragnie. Filozof wszystkim po trochu i nicością zarazem mój byt łaskaw określić. Ja sam rzekłbym, że Sobą jestem, bo nikim więcej być już nie potrzebuję...
  3. Cieszę się, że ktoś zrozumiał to co napisałem. To mój pierwszy wiersz o ile można to tak nazwać :)
  4. Wolność jest wszystkim Miłością cała reszta... To niczym osiągnięcie doskonałości, ale... z jej skraju dostrzegam Nowy Horyzont gdzie słońce wschodzi ilekroć otwieram oczy, a cała wiedza Wszechświata traci na znaczeniu Myślę więc jestem! Czuję, zatem po stokroć jestem! Wolny... Walcząc ze sobą sromotną klęskę zwiastowałem jednocześnie wiecznej niewoli wyczekując Porzuciłem oręż ciążącą memu sercu i duszy. Dezerter! Ktoś zawołał... Lecz głuchym na te krzyki pozostałem. Bo jestem Wolny! Stojąc na skraju widzę wschodzące słońce, bo otworzyć oczy miałem odwagę oraz wziąć odpowiedzialność za myśli, emocje, za Życie... Wolność jest wszystkim Miłością cała reszta... Ni jednej, ni drugiej na końcu Świata nie znajdę, lecz w Sercu i Umyśle mym tkwią obie. Zrozumiałem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...