Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Małgorzata__Majchrzak-Pożarowska

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Małgorzata__Majchrzak-Pożarowska

  1. Cisza ... póżniej... długo, długo nic. Modlitwa. Ta błagalna, ta dziękczynna. Cisza... póżniej...długo, długo nic. I TY. W tej ciszy prawie nic już nie usłyszysz. Na granicy. ŚWIATŁO... MROK... Cisza... co wiecznością cię utula.
  2. Najcichsza, a jaka ważna:) Pozdrawiam.
  3. Ostatnie ptaki, odleciały już z ogrodu. Zabrały z sobą radość i ostatnie ciepłe dni. Pozostał teraz, chłód poranka oraz ciemność nocy. W szarościach dnia widać strzępy myśli mych. I tylko czasem wzrok kieruje, ku wschodniej stronie mojego ogrodu, i ... tęsknie choć promienia słońca wypatruje. Pragnąc, znów móc widzieć barwy, oraz zbudzić się z długiego snu.
  4. W mozole dnia nogi niosą mnie do ciebie. Mimo krótkich chwil uśmiechu, ukradkowych spojrzeń. Będę ciągle szła, przed siebie, bez wytchnienia. Moje stopy będą kroki stawiać, bezpowrotne. Przeznaczenie będzie znaki dawać nam codzienne. A my? Ciągle mijać się będziemy dumnie i rozchodzić, każde w swoją drogę życia
  5. Kto cię przysłał?! Kazał krzyczeć moje imię?! W tak odległej i tak obcej ci krainie. Zostawiałeś wszędzie ślady i nie bacząc kto je znajdzie, wyjawiłeś wszystkim sekret, co go w sercu skrywam na dnie. Muszę szybko znów uciekać! Twarz mą chować, myśli skrywać. Byś już nigdy mnie nie znalazł. Bym znów mogła być szczęśliwa.
  6. Dziękuję:) Powiem szczerze, długo zastanawiałam się nad tytułem. Dlatego taki, gdyż miał dać do myślenia, a przyznam nawet troszeczkę bulwersować. Jak dla mnie sama tematyka wiersza, przez niedopowiedzenia sprawia, iż nie wiemy jaka jest prawda. Pisząc ten wiersz, zajrzałam naprawdę do wielu domów, gdzie pod pięknymi pozorami kryje się brzydka prawda. Gdzie ludzie boją się odpowiedzi na proste pytanie - Miłość? Właśnie takie były moje intencje. Pozdrawiam:)
  7. Słyszę kroki na schodach. Wracasz... Może to nie ty? Serce podskakuje w geście protestu. Rozum składa broń i czeka. Wchodzisz. Witam cię w geście pojednania. Lecz ty... Łzy płyną po policzku, ciało spazmatycznie drga.... Serce wbrew rozumnej myśli dalej kocha. I tak w chorej tej miłości, mimo strachu będzie trwać.
  8. Przechodzisz obok, już nie patrzysz w moje oczy. Budzisz żałość, w każdej z tych mijanych chwil. Myślę teraz: Kiedy poplątałeś drogi, gubiąc z oczu raz obrany cel. Okłamujesz, najważniejszą z osób swego życia. Bez skrupułów, wstrętu i ... nadziei, że za rogiem czeka lepsza chwila. W której jesteś, jesteś, jesteś.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...