emila sierpnia

Nie chodziło o podwójną naturę :-P ale skoro da się to tak odebrać, to cieszę się, że w ogóle się da :-) dzięki

Bazylu, widzę, że wiesz, co mówisz

Wiersz piękny, subtelny, ale nie mdły / jednak te pokusy od ciem bym odjęła, myślę, że trochę niedopowiedzenia nie zaszkodzi :-)

Wiersz piękny, subtelny, ale nie mdły / jednak te pokusy od ciem bym odjęła, myślę, że trochę niedopowiedzenia nie zaszkodzi :-)

A może by zrobić z tego opowiadanie?

Fajne, fajne, choć przyznaję, że musiałam przeczytać kilka razy, żeby mnie przekonało. Pozdrawiam

No tak, ale wtedy sens się nieco zmieni... Póki co zostawiam, jak jest, może w przyszłości pokombinuję. Dzięki

połowa mnie nie nosi zimnych lśniących noży o nie ona się noży boi w kieszeniach ma tylko przestrzeń ( wyobraź sobie jak łatwo tę przestrzeń zapełnić bzdurami ) wiadomo ciągle coś czuje do ciebie zaciska dłonie recytuje modlitwy idzie potyka się i już wysypane całe garści pustek druga wraca do domu kroi mięso rzuca mięsem w ściany gdyby mogła rzuciłaby w ciebie wybiegła na most boso i bez kurtki bez drugiej połowy i prosto z mostu ścierwem jak mantrą w ucho zmyślonego boga