Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agata_Rak

Użytkownicy
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agata_Rak

  1. kwitnący sad w koronie jabłoni gniazdo wróbla
  2. coś w tym jest...
  3. odgłosy burzy echo krzyku wilgi na skraju lasu
  4. dziękuję...
  5. poruszam się po ścieżkach mej pamięci ulotne wspomnienia... przyjemne biegnę ku nim z zapamiętaniu z lekkością motyla rozkoszując się każdym krokiem po alejce usłanej kwiatami przykre omijam szerokim łukiem a dróg do nich wiodących zarośniętych zielskiem nie zauważam tak to już jest... mapa mych wspomnień rozległa wiele dróg krótszych i dłuższych prostych jak strzała i krętych jasnych i ginących w mroku każdy mijający dzień tworzy nowe wciąż nowe i nowe
  6. dziękuję za komentarze...
  7. podoba mi się...
  8. lekki jak wszystko co piszę...
  9. z płatkami kwiatów wiśni we włosach i bukiecikiem fiołków przemierzam ścieżki wiosny pyszne ogrody z kielichami wyniosłych tulipanów i wdzięcznymi niezapominajkami wonne od bzu i konwalii sady w bieli rwące oczy delikatnymi kwiatami jabłoni i grusz o subtelnym aromacie zielone łąki usłane świeżą trawą niczym puszystym dywanem żyzne pola dumne z kiełkujących zbóż i ziemniaków wychylających pędy z ziemi w upartym dążeniu ku słońcu majestatyczne lasy i przydrożne zagajniki witające zielenią liści i radosnym śpiewem ptaków
  10. od dawna nie łowiłeś mych spojrzeń nie pieściłeś mej dłoni nie całowałeś upojnie zimny obcy nieobecny duchem trwałeś obok gdy miłość konała odszedłeś nagle pozostawiając samotność bolesną jak jątrząca się rana i żal kiełkujący w świecie pełnym goryczy i wspomnień
  11. czasem szkoda że piękno przemija
  12. takie wieczory mają swój urok...
  13. przepadam za wierszami o naturze...ciągle mi ich mało i pewnie dlatego sama takie piszę...
  14. rechot żab wywabia mnie z domu mgła zatrzymuje w progu wracam zabierając z sobą słodki zapach bzów
  15. to fakt..
  16. Kwiaty mokre od rosy wonne i delikatne do ciebie niosę bukiet barwny jak tęcza jest jak miłość pożądany pełen słodyczy....i nietrwały
  17. zamknięte powieki pomagają widzieć oczyma duszy kolory natury bujną zieleń wiosny rozścielającą się jak dywan po lasach łąkach ogrodach ledwie śnieg stopnieje żywy błękit bezchmurnego letniego nieba łączącego się na horyzoncie z bezmiarem morza gorące złoto jesiennych liści sfruwających lekko niczym ptaki z drzew i krzewów chłodną biel zimy rozesłaną po polach i lśniącą w słońcu na gałęziach sosen
  18. dziękuję...
  19. zjawił się nagle nie wiadomo skąd spokojnie bez fajerwerków rozświetlił ciemny zakątek pokoju bezszelestnie jak obłok mgły podpłynął.. delikatnie niczym piórko musnął policzek starł łzę pocieszył... i uleciał rozpostarwszy szeroko skrzydła pozostawiając kiełkujące w sercu szczęście
  20. cicho szumi i dmie mocno huczy i dmucha delikatnie pieści i ostro tarmosi wiosną porywa do lotu puchate dmuchawce a subtelne płatki kwiatów wiśni skłania do wirowania w takt jego melodii latem kołysaniem koi dojrzałe zboża i wysokie trawy a nagłym podmuchem rozgania pląsające na łące upojone wonią ziół motyle jesienią łagodny zmusza do skocznego tańca złoto-brązowe liście silny i porywisty łamie wysmukłe drzewa i wyrywa je z korzeniami zimą śpiewa cichutko w kominie i rozdmuchuje iskry w palenisku a filigranowe płatki śniegu ciska w twarze
  21. wersja pana Staszka trochę dla mnie za ostra ..ja szukam w poezji delikatności subtelności i miłych klimatów..lubię się dzięki niej oderwać od szarego życia...
  22. dziękuję za komentarze..
  23. podoba mi się...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...