zapomniałem już
że są takie uczucia
cała moja osoba jest w okresie roztrenowania
nie przygotowałem się
nie robiłem ćwiczeń codziennych
nie mam do tego odpowiednio silnych grup mięśni
nie podpisałem umowy z trenerem
co ja wiem o przygotowaniu motorycznym
nawet mój strój się nie nadaje
spodnie trochę za krótkie w koszulkę ledwo się mieszczę
polegnę na pierwszych zajęciach
a potem zawsze już będę miał ból w mięśniach
rozstania z tobą ...
to same dna piekła ...
wychodzę z nich
poparzony
strasznie gorący
twardy
i spragniony
spotkania z tobą ...
to same góry nieba ...
wychodzę z nich
uskrzydlony
cały w puchu
miekki
i wytulony
... a stanów pośrednich
nie ma
wielka zielona piszczałka
gra usypując kopce dżwięków
posyła je w przestrzeń tworząc tam obłoki
z których krople o kształtach motyli oblatują nuty
młoda rozczochrana głowa
swoimi płucami wydmuchuje wiatry
a nogi po zielonej trawie wystukują burze
on stoi: a stopy to ziemia
a głowa to niebo
i korpus jest światem
wielka zielona piszczałka
młoda rozczochrana głowa
gra usypując kopce dżwięków
swoimi płucami wydmuchuje wiatry
posyła je w przestrzeń tworząc tam obłoki
a nogi po zielonej trawie wystukują burze
z których krople o krształtach motyli oblatują nuty
on stoi: a stopy to ziemia
a głowa to niebo
i korpus jest światem
oto jest muzyka i oto jest muzyk
oto jest dzieło i oto jest twórca
już sam nie wiem o co chodzi
patrzę na ciebie
wiem że coś jest nie tak
ale co
po tygodniu napompowanych policzków
ty pytasz
o co chodzi
a ja już nie pamiętam
przecież nie mogę pamiętać
choć strasznie próbuję
mówię coś tam o uczuciach
wymieniam żale
że brak mi ciepła
że mnie nie rozpieszczasz
że rano masz kwaśną minę
że ja chcę tego a ty tamtego
ty mnie nie rozumiesz
przecież ja siebie nie rozumiem
i że mnie nie rozumiesz
coś próbujesz
więc mówisz
że brak ci ciepła
że ja jestem nieczuły
że rano mam kwaśną minę
że ja chcę tego a ty tamtego
ja cię przecież nie rozumiem
sam siebie nie rozumiem
i że cię nie rozumiem
ale ja naprawdę nie wiem o co chodzi
zbliż się dziecko
popatrz oto mój palec
widzisz go dobrze ?
popatrz oto twoje żebro
mój palec się zbliża
do ciebie
nie ma sensu uciekać !
nie wierzę że uciekniesz
przecież palec mój cię dotknie
nie możesz się bać
podaję palec mój
tobie
widzisz jest na twojej skórze
czujesz ?
ciepły jest
chcesz to będzie twój
najbardziej jak umiem
przy żebrach
tam blisko serca
pod żebro go włożę
nie płacz
niech boli
ale jak bardzo go czujesz !
jak ten paluch rośnie
jak ciebie wypełnia
jak cię potrzebuje
już bez ciebie by nie mógł
bez ciebie nie czuje
on już tu zostanie
płacz dziecko
a o czym tu opowiadać...
wstałem rano i pomyślałem że to dobry dzień
na koniec
poszedłem do łazienki
umyłem zęby
to nie ważne raczej mi nie zostaną
przyzwyczajenie
jestem raczej bez włosów
no to się raczej nie czesałem
nie pamiętam
już myślałem co będzie dalej
twarz może być widać
to się ogoliłem
nie najgorzej
zjadłem
przyzwyczajenie
bo chyba nie byłem głodny
ubrałem się
na piżamę
szkoda czasu
odświętnie
dzinsy tiszert skarpety frote
chwile posiedziałem przed telewizorem
prawie zapomniałem co miałem zrobić
ale usłyszałem ludzi
podszedłem do okna...
...cholera zapomniałem o butach
butów nie założyłem...
...no i jestem
Ależ nie...................................jedynie "spopielały od nadmiaru wrażeń, przechodzę ulicą na drugą stronę zainteresowania.........................
;)
to i ja przejdę