Te przeciwności, po co nam one?
Czy tylko smutek niosą rzeczone?
Czy mają plusy, ukryte w głębi?
Każda z nich gnębi, zostawia pręgi?
Czy czasem uczy, siebie, pokory?
Pomaga dotrzeć do wnętrza kory?
Sam już się gubię, w tej ludzkiej próbie.
Chciałbym żyć prosto bez złożoności,
ale nie nudno jest bez trudności?
Czasem to one budują Ciebie.
Najpierw pod górę,
później z niej, biegiem...