Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jolanta_redwanowska

Użytkownicy
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jolanta_redwanowska

  1. gdy nastaje noc w ciszy słychać zegar w łazience pachnącej lawendą zanurzam się mlecznej kąpieli niczym Kleopatra znikają znoje dnia w osuszoną skórę wcieram olejki.... .................
  2. deszcz otula jej ciało ubrana w radosne kalosze w płaszcz przeciwdeszczowy skacze po kałużach ochlapując siebie tańczy i śpiewa tak by słyszeli ją inni zapach mokrej ziemi orzeźwia ją pogoda budzi wewnętrzne dziecko czuje się szczęśliwa
  3. za co siebie tak każesz??!! pytał Mistrz - nie potrafił jej zrozumieć w swoich oczach była nikomu niepotrzebna jednostką, beztalenciem On - widział w niej super kobietę, potencjał... włączyła kojącą muzykę, zapaliła świeczki przeniosła się w inną krainę budząc się z letargu wiedziała, że chce żyć zdrowiej, szczęśliwiej, być księżniczką
  4. spacerowali delektując się ciszą trelem ptaków, zielenią przystanęli pod bukiem żeby podziwiać otaczający ich krajobraz do uszu dobiegła etiuda Chopina wziął jej dłoń w swoją spoglądając w piwne oczy rozumiała jego mowę ciała - zgodziła się objęli drzewo, które było niemym świadkiem rodzącej się miłości naładowało ich energią potrzebną do pokonania znojów
  5. spaceruje po lesie w deszczu oddycha głęboko zapach zieleni przepełnia jej płuca ptaki śpią przytula się do brzozy wewnętrzne lęki znikają przepełniona spokojem wraca do domu
  6. zapalam różaną świeczkę pochylam się nad papeterią próbuję ubrać w słowa uczucia i emocje, które mnie rozdzierają nie potrafię pamiętam błędy, które popełniałam chwile szczęścia, które dawałeś później cierpienia próbuję wyrzucić te obrazy z pamięci nie potrafię prowadzę polemikę spoglądam na wspólną fotografię zalewam się łzami inaczej nie potrafię biorę pióro, drżącą reką pisze te słowa "rozstańmy się, tak będzie lepiej, nie krzywdźmy siebie dłużej, nie potrafię ci już ufać" łzy nie przestają płynąć drę fotografię, płomień świeczki dogasa przez okno zagląda smutny księżyc wyczerpana emocjonalnie zasypiam
  7. kobieta po czterdziestce ubrana w za krótkie spodnie w pasiastą bluzkę przez którą przewiesiła starą torbę listonoszkę z uśmiechem prawie bezzębnym szuka pożywienia w koszu na przystanku dolna pod wiatą siedzą przyszli pasażerowie odwracają głowy w drugą stronę podchodzi do niej kobieta ze świeżym jedzeniem proszę to dla ciebie - mówi nie chcę jedzenia zabierz, daj dziesięć złotych na flaszkę - odpowiada kobieta po czterdziestce zasmucona odchodzi - wyciągnęła rękę niczym Jezus została pogardzona warto pomagać?!
  8. „brudne” dłonie nie dotykają mnie już twe usta więcej nie kłamią powietrze lżejsze, przyroda cieszy bardziej staczasz się choć tego nie widzisz odchodzę bogatsza o lekcję życia ty zostajesz na dnie z pomocą przyjaciół odbudowuje swą wartość wypijasz więcej, ściągasz więcej narkotyzujesz bardziej staczasz się coraz niżej staję się silna z godnością patrzę w lustro znajduje przystań i szczęście ty zostajesz na dnie na własne życzenie umierasz
  9. ściana latarni rozprasza mrok w pokoju pachnie snem leniwie wykonuję™ poranną… toaletę™ za chwile pierwszy spacer na przystanek witaj! pierwsza zmiano
  10. brzask powoli dnieje dogasa pełgający płomyk w kuchni pachnie kawą i jajecznicą bije piąta dzień dobry dniu pełen pracy i niepokoju
  11. na moje ucho, to rymy jakoś są nierówne.
  12. tak, jest na warsztacie. skoro tam nie było żadnych sugestii, co i gdzie poprawić wkleiłam go na ten dział. jola :)
  13. hmm...może, muszę pomyśleć. a zapis, co zmienić??
  14. ile dróg musiałam przejść ile bolesnych doświadczeń przeżyć różnych sprzeciwów by znaleźć tę jedyną prawdziwą drogę ty wiesz Ojcze studiuję Słowo Boże i pragnę spełniać jak najlepiej twoją wolę
  15. gwar okropny gwar wokół ktoś się roześmiał szukam kryjówki by stać się niewidzialnym dzieckiem jak dawniej teraz i tu to niemożliwe milczę do końca spotkania po...wybiegam na dwór łapię powietrzę uff...
  16. przyjemniutki, jak wszystkie. plusik również ode mnie jola :)
  17. w życiu szukam prawdy nie znajduję na warszawskiej patelni spotykam dwoje ludzi zadaję pytania z cierpliwością udzielają odpowiedzi na podstawie Pisma Świętego już wiem że to skarbnica mądrości
  18. gwar okropny gwar wokół ktoś się roześmiał szukam kryjówki by stać się niewidzialnym dzieckiem jak dawniej teraz i tu to niemożliwe milczę do końca spotkania po...wybiegam na dwór łapię powietrzę uff...
  19. gdy przyjdzie ten dzień urnę zakopcie na starym cmentarzu w obecności współwyznawców zabierzcie stamtąd wypowiedziane słowa zachowując je w komórkach pamięci do zobaczenia w raju na ziemi jola
  20. dziękuję za obie sugestie. wezmę je pod uwagę. Jola :)
  21. dawno u ciebie nie byłam wiem przepraszam zaraz położę kwiaty tylko uprzątnę nieład choć bardzo mi ciebie brakuje wiem że zobaczymy się w raju na ziemi bo koniec zepsutego świata już bliski
  22. no właśnie czy by było?? do dnia dzisijszego nie ma trzynastego almanachu. prawa ręka pani redaktor nie mieszka pod ręką , to i trudniej coś zrobić
  23. ubrany w łachmany przygnieciony bagażem doświadczeń i lat śpi w poczekalni pkp pod ławką butelka po tanim winie wstaje idzie do sklepu kaucji nie odda na tacę
  24. znowu biegnę chcąc wykorzystać swoje pięć minut zaliczam pierwszy upadek potem drugi, trzeci... rozglądam się wokół została jedna przyjazna dusza dziękuję ci
  25. mam prawo do godnego życia chcę zasypiać w swoim pokoju bawić się, śmiać i uczyć bez strachu i bólu czemu nie słyszysz mego płaczu zza ściany? nie słyszysz jak wołam nie pij! tam w sierocińcu jest zimno...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...