Przęsła potrafią wiele wytrzymać, ale przyjdzie taki czas, że mogą zerwać się i runie most. Jeśli nie potrafisz pływać, zginiesz uniesiony wraz z prądem w czasach nawet największej suszy.
Jeśli podczas upadku wypadnie ci iskra do wody, to nie pozostanie nic innego, jak skoczyć z mostu. Nasuwa się pytanie, czy to będzie ostateczny upadek, czy może dotknięcie prawdziwego dna, aby się odbić i wskrzesić w sobie ogień zwany prawdziwym życiem.
Pozdrawiam
acerbo