Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

alime tea

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez alime tea

  1. Poczęłaś mnie samotnie, on był gwałcicielem. Zadał straszliwy ból twemu dziewiczemu ciału. Rozproszyły się ciche marzenia, że zrobisz to z tym jedynym. Gwałciciel skatował myśli okrutnie wyzbył radości z bycia kobietą. Co mam zrobić potem?- myślałaś. Pamiętam, że powiedziałaś rodzicom. Zawitałaś do białej sali z zegarem na ścianie, bo pozwoliła na to stróżowa prawa. A później mnie nie było. Zdecydowali za ciebie, że nie możesz sama zniszczyć swych młodzieńczych planów. I to mogę dziś opisać, leżąc na śmietnisku płodów. Nie chciałaś mnie nawet pochować, więc gniję z innymi. Jestem tylko epizodem. Zabiłaś mnie sama,kochana. Wolałaś łatwiznę życia, niż krzyż w niemowlęcym wózku. Dziwię się twym rodzicom, ciebie szesnastoletniej nie chcieli niszczyć, a mnie dwunastotygodniowej odebrali życie. Godności nie mamy obydwie- ja: bym się urodzić mogła ty: byś zabijając mnie mogła godnie żyć.
  2. wlasciwie to zauwazam płytkosc tego wiersz tylko nie wiedziełam co odczują innim dzieki z atakie samo postrzeganie tego utworu sadze ze nie da sie z nim nic z robic niestety jest taki i już
  3. To słowa Verby: ...Mogliśmy Jednak się nie udało. Stałeś się dalszy niż można Odszedłeś. Ja czekać nie czekałam. Nie kłamię, gdy to mówię. Tak w prawdzie cię nie znałam, A jednak byłam z tobą. To chore. I jakże naiwnością grzeszy Że próbujemy rozmawiać. Słowa kleją się Dziwne, że jeszcze możemy. Pytasz z kim się spotykam? Po co? Chcesz wiedziec? Czy boisz sie tylko o ego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...