Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Parys

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adam Parys

  1. Czy warto, czy nie warto to już chyba ocena autora - jak z dziećmi. Natomiast warto wiedzieć co poprawić, by nie popełniać takich błędów przy, no cóż - kolejnych dzieciach. Nie rozumiem też jednego, a mianowicie 'Nie znasz zasady, bo jej nie poznałeś, a próbujesz pisać. Smutne.' Od kiedy pisanie jest czymś co zależne jest tylko od zasad, a pisanie bez mieszczenia się w ramy jest nagle zakazane i wręcz odstręczające? Następna sprawa. Logika wypowiedzi. Logika wypowiedzi w poezji? Od kiedy brak jakiejkolwiek logiki jest uszczerbkiem w jakiejkolwiek sztuce? Sztuka nie musi być logiczna. Sztuka nic nie musi, choć, zgadzam się że powinna być tworzona umiejętnie. Każe mi Pani dawać więcej od siebie. Co można dać więcej niż słowa płynące prosto z serca, nawet wyłożone w tak niepoprawny i nieumiejętny sposób? Powinna Pani pomagać, rozumieć i współczuć, bo to sztuka, a nie szermierka. Chyba że dla Pani liczy się już tylko forma i rama, w co wątpie. To dopiero byłoby smutne.
  2. Wszystko w porządku - każda krytyka przyjęta. Konstruktywna. Mam jednak kilka zastrzeżeń. 'Wszystko w tym wierszu jest złe, pełno błędów, do poprawy, masa błędów' i tak dalej, i tak dalej... Nikt nie zadał sobie trudu żeby napisać gdzie te błędy i jak je poprawić, więc. Wygląda to jak zwykłe czepialstwo bez poparcia. Jest to forum dla początkujących i jako początkujący przyjmuję i rozumiem że wiele do zmiany... Ale co? Jak? Od czego zacząć, i co mogłoby być lepiej? O, tego to już nikt nie napisał. A szkoda.
  3. Jakięż to demony zamieszkują twoje serca, Jakięż to demony zasiedlają dna pamięci. Piruety w piruetach, ty ciemnego świata święty. Wciąż walcujesz w boskim tańcu, niszcząc każdy wiek przeklęty, W twojej walce, twoim boju, ból wymażesz w trudzie, znoju, Kroczysz walcem gdzieś już na dnie, drogę wiodąc, trawiąc prawdę. Czy Ci przyjdzie do Hadesu tak wirować w ślepym tańcu, Wciąż szarpany cnym staccato, nie znający kroków malcu. Czy obcasy twoich butów, marsz pogrzebny wybić mają, Piękny chłopcze, cuda czyniąc, los, przypadek zabierając. Czy te światy, twoje światy w czerni sny twe pogrążają? Powiedz o swym bólu malcu, słowa twoje we mnie trwają. Czy twa młodość, tak ułudna śnić ci da w te popołudnia, Sny rozkoszne, sny prawdziwe, prawdę w winie, białą kryzę. Czy twa miłość do mnie mocna, świecić krwiście nie przestanie, A ma skóra, już nie biała, gaśnie prędzej niż wzdychanie. Czy nam przyjdzie, czy nam przyjdzie mieć horyzont, drogi panie. Drogi panie, malcu, chłopcze, przyjdź i kochaj... Zratowanie.
  4. Obcasy Chłopca Jakięż to demony zamieszkują twoje serca, Jakięż to demony zasiedlają dna pamięci. Piruety w piruetach, ty ciemnego świata święty. Wciąż walcujesz w boskim tańcu, niszcząc każdy wiek przeklęty, W twojej walce, twoim boju, ból wymażesz w trudzie, znoju, Kroczysz walcem gdzieś już na dnie, drogę wiodąc, trawiąc prawdę. Czy Ci przyjdzie do Hadesu tak wirować w ślepym tańcu, Wciąż szarpany cnym staccato, nie znający kroków malcu. Czy obcasy twoich butów, marsz pogrzebny wybić mają, Piękny chłopcze, cuda czyniąc, los, przypadek zabierając. Czy te światy, twoje światy w czerni sny twe pogrążają? Powiedz o swym bólu malcu, słowa twoje we mnie trwają. Czy twa młodość, tak ułudna śnić ci da w te popołudnia, Sny rozkoszne, sny prawdziwe, prawdę w winie, białą kryzę. Czy twa miłość do mnie mocna, świecić krwiście nie przestanie, A ma skóra, już nie biała, gaśnie prędzej niż wzdychanie. Czy nam przyjdzie, czy nam przyjdzie mieć horyzont, drogi panie. Drogi panie, malcu, chłopcze, przyjdź i kochaj... Zratowanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...