Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Matuła

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adam Matuła

  1. Borując czarny ząb uczynków, walczę z rwącym prądem złych tłumów. Ciężkie pęta smutku, karze otrzymujesz w życia darze. Po słów cienkim lodzie idąc, swój upadek myśli widząc, szanujesz stolarza słowa on formę myśli zachowa.
  2. Co ja robię, co chce osiągnąć? W otchłań smutku Ciebie pociągnąć? Dlaczego zawzięty, uparty, kłócę się z tobą nie na żarty. Przecież ja nie chciałem twoich łez czy nie mogłoby się obyć bez? Tych gorzkich wysłańców smutku, próbuje zapobiec, bez skutku. Po co te bolesne słowa śle i chociaż potem czuje się źle, słowa przepraszam nie powiem Ci bo oboje jesteśmy na siebie źli. Toczymy ze sobą jakąś walkę, po co to, czy z naszej wojny zwycięsko kiedyś wyszedł kto? Żal straszliwy, upartość, smutek niepojęty, strąca nas wciąż w głębokie niezgody odmęty. Parę dni męczy mnie uciążliwe pytanie, nie wyjdzie z mojej głowy od tak na zawołanie. Czy jedyna na całe życie to będzie ta, ta uparta, na mnie wciąż zawzięta Aneta. Proszę Boga, daj mi odpowiedz, przyszłych wydarzeń zapowiedz. Albo zaślij małą wskazówkę, nie czekam na twą pokazówkę. Na rozstąpienie wód morza czerwonego, czy coś równie mocno tak spektakularnego. Chce abyś obdarzył mnie swą mądrością, abym mógł walczyć z jej upartością.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...