Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jerzyk

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jerzyk

  1. ... Czuję Twoją obecność. Wiem, że gdzieś tam jesteś. Gotów. Gotów do ataku. Poluję na Ciebie odkąd Cię poznałem … a może raczej odkąd Cię odkryłem? Żadna zasadzka nie poskutkowała. Żaden podstęp. Żaden fortel… nic… Zawsze w ostatniej chwili udawało Ci się uniknąć schwytania. Zupełnie jakbyś siedział w mojej głowie … jakby moje myśli były Twoimi… Nie, to niemożliwe… jesteś tylko bestią… bezmózgim napędzanym instynktem zwierzęciem. Prawda?
  2. - Kochanie idź spać. Ciemno już, noc nadchodzi. Sen ci się należy. - Jeszcze chwilkę, kończę wiersz, daj mi chociaż jeszcze jeden wers zapisać. Może to właśnie jego będą cytować na lekcjach polskiego. - Cały dzień na to miałeś. Teraz gaszę światło…
  3. Już myślałem, że nikt nie zauważy aluzji literackiej do "Dziadów":P No cóż, jest to mój drugi wiersz więc mam nadzieję, że od teraz będzie lepiej:P Za pochwały dziękuję a za krytykę dziękuję jeszcze bardziej:P
  4. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Widzę to w Twoich oczach Które z niedostępnych dla zwykłych śmiertelników szczytów Spoglądają z pogardą na wstrętne mrowisko. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Słyszę to w Twoim głosie Który przesiąknięty jadem zuchwalstwa żąda władzy milijona dusz Nie znając faktycznych potrzeb żadnej z nich Mówisz, że mnie kochasz, ale miłość z pogardą nie chadza w parze. Mówisz, że mnie znasz, ale Ty tam w obłokach a ja tu twardo na ziemi. Mówisz, że mnie poprowadzisz, ale, Konradzie drogi, nam nie po drodze…
  5. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Widzę to w Twoich oczach Które z niedostępnych dla zwykłych śmiertelników szczytów Spoglądają z pogardą na wstrętne mrowisko. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Słyszę to w Twoim głosie Który przesiąknięty jadem zuchwalstwa żąda władzy milijona dusz Nie znając faktycznych potrzeb żadnej z nich Mówisz, że mnie kochasz, ale miłość z pogardą nie chadza w parze. Mówisz, że mnie znasz, ale Ty tam w obłokach a ja tu twardo na ziemi. Mówisz, że mnie poprowadzisz, ale, Konradzie drogi, nam nie po drodze…
  6. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Widzę to w Twoich oczach Które z niedostępnych dla zwykłych śmiertelników szczytów Spoglądają z pogardą na wstrętne mrowisko. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Słyszę to w Twoim głosie Który przesiąknięty jadem zuchwalstwa żąda władzy milijona dusz Nie znając faktycznych potrzeb żadnej z nich Mówisz, że mnie kochasz, ale miłość z pogardą nie chadza w parze. Mówisz, że mnie znasz, ale Ty tam w obłokach a ja tu twardo na ziemi. Mówisz, że mnie poprowadzisz, ale, Konradzie drogi, nam nie po drodze…
  7. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Widzę to w Twoich oczach Które z niedostępnych dla zwykłych śmiertelników szczytów Spoglądają z pogardą na wstrętne mrowisko. Jesteś wyjątkowy – tak Ci się wydaje Słyszę to w Twoim głosie Który przesiąknięty jadem zuchwalstwa żąda władzy milijona dusz Nie znając faktycznych potrzeb żadnej z nich Mówisz, że mnie kochasz, ale miłość z pogardą nie chadza w parze. Mówisz, że mnie znasz, ale Ty tam w obłokach a ja tu twardo na ziemi. Mówisz, że mnie poprowadzisz, ale, Konradzie drogi, nam nie po drodze…
  8. To nie miał być epigramat a tym bardziej nie anakreont, stąd ta długość:P
  9. "Na przystanku" Czekam i czekam... I siedzę... I czekam... Na tym szarym przystanku zaśmieconym resztkami starych gazet Broczących krwią, ociekających łzami i unoszących ręce w błagalnym geście Minione katastrofy, upadające rządy, zmierzch gwiazd I tych na niebie, i tych pośród nas To wszystko wokół, Lata, pędzi, (ś?)wiruje... A ja czekam, czekam na mój autobus. Przyjedzie on kiedyś? Znudzil mi sie ten przystanek... Autobus podjechal! Nie moj niestety, kolegi... Wstal bez pospiechu, wiedzial, ze kierowca bez niego nie odjedzie Kolnierz poprawil, rzucil okiem na sznurowadla czy aby na pewno zasznurowane Odkaszlnal, rzadkie siwe wlosy reka przeczesal i ruszyl powolnie przed siebie Taki to ma szczescie, pomyslalem sobie, jego autobus juz gotow do podrozy A ja czekam, wciaz czekam na moj autobus. Przyjedzie on kiedys? Znudzil mi sie ten przystanek... Tuz przed drzwiami przystanal, z nostalgia obejrzal sie za siebie, na przystanek Jego oczy po raz ostatni spogladaly na miejsce, ktore tak polubil Pomimo wszelkich niedogodnosci, nie chcial stad odchodzic Ale kierowca byl nieublagany, zarabil przeciagle i znaczaco spojrzal w lusterko Pospieszajac pasazera, ten wzial gleboki oddech i wsiadl... I odjechal... I odszedl... Chyba juz nie czekam, nie czekam na moj autobus. Oby sie spoznial jak najdluzej Zdaje mi sie, ze polubilem ten przystanek...
  10. Czekam i czekam... I siedzę... I czekam... Na tym szarym przystanku zaśmieconym resztkami starych gazet Broczących krwią, ociekających łzami i unoszących ręce w błagalnym geście Minione katastrofy, upadające rządy, zmierzch gwiazd I tych na niebie, i tych pośród nas To wszystko wokół, Lata, pędzi, (ś?)wiruje... A ja czekam, czekam na mój autobus. Przyjedzie on kiedyś? Znudzil mi sie ten przystanek... Autobus podjechal! Nie moj niestety, kolegi... Wstal bez pospiechu, wiedzial, ze kierowca bez niego nie odjedzie Kolnierz poprawil, rzucil okiem na sznurowadla czy aby na pewno zasznurowane Odkaszlnal, rzadkie siwe wlosy reka przeczesal i ruszyl powolnie przed siebie Taki to ma szczescie, pomyslalem sobie, jego autobus juz gotow do podrozy A ja czekam, wciaz czekam na moj autobus. Przyjedzie on kiedys? Znudzil mi sie ten przystanek... Tuz przed drzwiami przystanal, z nostalgia obejrzal sie za siebie, na przystanek Jego oczy po raz ostatni spogladaly na miejsce, ktore tak polubil Pomimo wszelkich niedogodnosci, nie chcial stad odchodzic Ale kierowca byl nieublagany, zarabil przeciagle i znaczaco spojrzal w lusterko Pospieszajac pasazera, ten wzial gleboki oddech i wsiadl... I odjechal... I odszedl... Chyba juz nie czekam, nie czekam na moj autobus. Oby sie spoznial jak najdluzej Zdaje mi sie, ze polubilem ten przystanek... Adam Jerzykowski P.S. Przepraszam za brak polskich znakow, ale cos mi sie z klawiatura porobilo dziwnego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...