Piekelne myśli nade mną, niebo pode mną
Ja pośrodku sama
Cisza nie do wytrzymania sprawia,ból i
ten krzyk,krzyk,krzyk,krzyk
Lodowate łzy,płyną w dół
jakbym umierała z wolna a
niżej jest jeszcze zimniej
Ciemne myśli krążą i krążą
Blisko mnie jest,podobno dzień
Nowy
Piekło swym ogniem,omija mnie
w tej chwili jestem wybrana,
wolna i
ten stan uniesienia
Błogość
Jak sto marzeń do przeżycia
los na loterii,wygrany
Pode mną błękit nieba,kolor snu
Czułość,kruchych słów i
Ja pośrodku sama
Cisza coraz głośniejsza
Milknę w niej z przerażenia,cicho,
cicho jestem ,cicho i
ten strach,strach,strach,strach
Piekło to tylko ja sama
Zimna,gorąca
Ani dobra,ani zła
jestem ja
Piekła nie ma ,nieba nie ma
jestem ja sama pośrodku istnienia
ze sobą prowadzę rozmowę i uczę się
Latać się uczę między piekłem a niebem
topić lodowate łzy
i ten stan ,stan ten sam stan
jakby mnie nigdy nie było
ulotną chcę być
chwilą