Witam wszystkich pochylonych nad moja
odpowiedzia Poecie (tu wyznanie: Najwiekszemu Poecie)
Nie mialem nigdy zamiaru rozpowszechniac mojego
skromnego wyczynu, ale bedac zwolennikiem tezy, ze
dzielo zakonczone zyje wlasnym zyciem witam jego
debiut z (skadinnad zrozumiala) przychylnoscia.
Zszokowany, ze tyle ludzi go przeczytalo.
Pozytywnie.
Mala dygresja do uwag krytycznych:
"ciśnie się na usta inwektywa z tytyłu diakrytyczności"
"niechlujstwo zapisu, ignorancja wobec ortografii"
Otoz w zasadzie nie uzywam ogonkow. Nie to zebym nie docenial
tradycji, ale przewaza pragmatyzm. Sa jezyki ktore nie zapisuja
wiekszosci samoglosek i jakos sobie radza - nasz tez przezyje te obrazoburstwo,
tego akurat jestem pewien. Stad pewna dezynwoltura diakrytyczno-interpunkcyjna.
Nie miala na celu ataku na jakiekolwiek wartosci. Jest mimochodowa.
Sami ocencie - ile procent wartosci wiersza niesie poprawna ortografia?
Dla mnie rowne zero, ale nie bede sie bardzo klocil jesli powiecie ze jeden czy poltora...
Szczerze watpie, czy ktokolwiek przy jako tako zdrowych zmyslach dalby wiecej...
Bardzo, naprawde bardzo sie ciesze z wszystkich uwag - a juz szczegolnie tych
celnych - takich dla ktorych nie znajde wytlumaczenia.
Nie pretenduje do wysokich lotow.
Ale mam "ogorkowego" smaka i mniej wiecej wiem
czym rozni sie moja pisanina od "ogorko-polo"
Kogo nie zrazilem - zapraszam.
Jak mowil kiedys pierwszy sekretarz sily przewodniej:
"akceptujemy kazda krytyke
pod warunkiem ze nie jest z pozycji wrogich" :D
Klaniam sie nisko,
ałtor