Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dominik Jakubiak

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominik Jakubiak

  1. Boże... czy gdyśmy się rodzili losowaliśmy kolejność kostką? czy mam wierzyć że każda cyfra była najkorzystniejsza opcją? Świat zapadał deszcz bezsennych oczu Pamięci bezskutecznie posplatały myśli żywe jeszcze Na ból głowy opleciony ciałem Szara głowa pochyla się nad kolorowymi zdjęciami barwy kontemplując jakby szarością były Wszędzie raj ciszy W piasku ślady uniesionej na palce do pocałunku Ostatniego razu odjeżdzającej W autobusie jeszcze promień uśmiechu Strugi wody niczym rzeką zalały dotąd bezbłotne suche i oporne kamienie Kwiaty więdną w odwiecznym śmierci pocałunku
  2. Boże... czy gdyśmy się rodzili losowaliśmy kolejność kostką? czy mam wierzyć że każda cyfra była najkorzystniejsza opcją? Świat zapadał deszcz bezsennych oczu Pamięci bezskutecznie posplatały myśli żywe jeszcze Na ból głowy opleciony ciałem Szara głowa pochyla się nad kolorowymi zdjęciami barwy komplementując jakby szarością były Wszędzie raj ciszy W piasku ślady uniesionej na palce do pocałunku Ostatniego razu odjeżdzającej W autobusie jeszcze promień uśmiechu Strugi wody niczym rzeką zalały dotąd bezbłotne suche i oporne kamienie Kwiaty więdną w odwiecznym śmierci pocałunku 14.4.2006
×
×
  • Dodaj nową pozycję...