tonę w bukiecie konwalii majowej 
jeszcze zroszonych na lesnej polanie 
cichutko dzwonią - słyszę 
ich aromatem wiatr kołysze 
kochane konwalie 
zniewalają takie niewinne 
budza wspomnienia 
miłości ktorej juz nie ma 
a one tam rosną nadal niezmiennie 
kochane konwalie  
takie uwodzicielskie 
o pocałunek proszą 
jak On niegdyś na tej leśnej polanie 
pełnej konwalii 
dziś bukiet ten dostałam od syna  
owocu tej miłości 
a kochane konwalie napełniają 
serce radością 
wzmagają pragnienia 
no cóż ... to maj... wiosna 
ZoTy