na przestrzeni czarno-białych liter 
rozciąga się byt człowieczy 
algorytmy decydują o twoim losie. 
dostałeś faks, 
ciekłokrystaliczne okno zaprasza na ucztę. 
przeskakując tabulatorem przez swoje życie 
strącasz rzeczywistość. 
zamieszkałeś w jutrze. 
capslook bawi się twoim ego 
mokry od pożądania 
szukasz drugiej połówki, 
gdy twoje ciało przybiera kształt wstęgi Mobiusa 
stwierdzasz, że kochasz się z własnym odbiciem. 
niepotrzebny ci obcy dotyk 
skoro wystarczy skserować własną duszę. 
zdradzasz wszechświat z niebezpieczną kochanką 
na imię jej Informatyka. 
pragniesz stworzyć z nią wspólny dom, 
ale ona, w swej zerojedynkowej sukience, 
uwodzi kogo tylko zapragnie. 
czujesz strach- nie bój się 
załóż elektroniczną rękawicę 
i przytul pluszowego e-misia 
jeżeli mu nie zaufasz 
miś rozpadnie się na milion cyfr. 
można odnaleźć rzeczywistość 
skanując własne życie. 
gdy już zakleszczysz się 
we własnoręcznie wykonanej pułapce 
zapragniesz odnaleźć drzwi i 
pomyślisz o kluczu. 
wtedy rdzawe klawisze 
z litości wystukają hasło ucieczki: 
ctrl alt delete