Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna Pietraszuk

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna Pietraszuk

  1. Pardon! Przepraszam... Przepraszam! Widzi jej irokeza... On - tradycjonalista. Ma bagaż - torbę? Trudno to nazwać... Ach gdyby mógł rzucić się pod koła! Ale on - tradycjonalista? Może tylko krzyczeć "pardon" na przechodniów. Odbiła się od chodnika i wpadła do pociągu. A zegar - bezkulturny stanął wskazówką na cyfrze odjazdu. I stoi. Nie zejdzie. A rozpędzone uczucie odjechało w Niepamięć.
  2. bardzo wdzięczny ciepły wiersz :) duży plus :) bardziej rysuję niż piszę i wiem, że czasem nie warto poprawiać. To co oparte na prawdzie ma dobry fundament. Boja jest dla mnie dobra. Boja strzeże bezpieczeństwa - nie powinno się jej przekraczac. A na Twojej kołdrze boja "i" może odpocząć - tu może czuć się bezpieczna. Podobnie jak czytelnik.
  3. Dzięki za zastanowienie się nad wierszem i umotywowaną krytykę :) i za parę pozytywnych słów też, choć za te negatywne bardziej :) to mój pierwszy i jedyny wiersz wyciągnięty z szuflady :) jeżeli Hauru masz jakieś cenne info jak go poprawić (o ile to możliwe bo z tragedii ciężko zrobić komedię ;p) to podziel się ze mną ;) pozdrawiam :)
  4. Babie lato zaczepiło się na moim nosie... Udaje strumienie łez gubionych w biegu... Jestem tu. Klucz wpycham na siłę. Zgrzyta w zamku - nie otworzę. Dla kogo ją chowasz...? Widok jeżynowych krzewów zaklejają szczelnie jesienne, kolorowe liście... Mimo to świerszcz cyka spokojnie. Choć wie, że odmierza ostatnie minuty spalających się Letnich Miłości. W ręce ściskam wrzos. Coraz mocniej. On jeden, tej jesieni nie przekwitnie. Jesteś... Światło gubi się w Twoich włosach... Na chwilę ciemno. Dwie tafle jezior z głębią. W nich odbity spokój bez skazy. Tęcza uśmiechów... Czy rzucisz ją znów nade mną? Czy będzie kładką między nami...? Słońce pochyla się nad Ziemią codziennie... Ale nigdy jej nie dotyka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...