Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tymek K

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tymek K

  1. Choć nie jestem zwolennikiem poezji o miłości ten naprawdę jest świetny. Podobają mi się bardzo twoje porównania, których ja nie umiem pisać "lekko". Prócz tego wiersz nie jest "tabakowy". Gratuluje. Może za kilka lat też będę tak pisał :)
  2. Siedze z wietrznym skamieniałym ciałem. Cztery litery na siedmiu. Pod czaszką pszczół latają mi pszczoły. Wilcze mięśnie mam słabe. Pysk dociska ogon. Kolory mam w błonie bębenkowej. Szarość na soczewce. Boli mnie pompa krwi wyżucając nie widzialną wydzielinę na zewnątrz. Trzepiąc nerwami, mózgu, który to wszystko zaczął. Teraz została mi tylko lewa półkula. W okularach za małych nacierających na dół skroniowy. Moje ciało patrzy okiem spokojnym. Moje myśli kochają słońce. Wnętrze umarło zostawiając nieskończoną nicość. Pustkę. Czuję starość w młodych rękach. Zmęczenie i łechtający zapach mojego rozkładającego się ciała. Ale jest dobrze, bo żyje. Wniewoli urujonej przeze mnie, takiej jakiej Mojrzesz by nie chciał. Jestem pewien, że na oliwię swoje ciało. I przestanę słonić usta bo dawniej było gorzej. ------ Tekst u góry stworzyłem z powodu mojej ciężkiej walki z samym sobą.
  3. Gdyby nie ,,pojednawcza zieleń" wiersz byłby naprawdę solidny. Przypadł mi do gustu.
  4. Witam, jestem nowym użytkownikiem, dosyć młodym, lubię pisać poezje lecz wena lubi mnie opuszczać jak oczy po drugiej stronie lustra. Gęstość ciała rekonstrułuje moje potencjalne funkcjonowanie. Już nie długo wiosna. Kwiaty otuli przepływ ciepłego wiatru a niebo będzie pastelowo błękitne. Trawa będzię limonkowa, świeża. Woda będzie łęchtać kamienie, kamienie rozgrzane złotym kołem. Zrobię naleśniki, i obejrzę lisie ogony skradające się ku niemu na wieczór. Chciałbym żyć z przełomem jak Polska po zimie. Wstać i odżyć, spłukać gęstwinę lenistwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...