Nie wiem od czego zaczac, to opowiadanie bardzo mnie ujelo pewnie nie przeczytalabym go nigdy gdyby nie przypadek, czesto szukam osob takich jak ja abym nie czula sie samotna z moja choroba, twoj blog oddaje cale moje zycie tylko waga nie jest tak niewielka. Swietne opowiadania piszesz nie przestawaj, jestem pod wrazeniem jak realistycznie potrafisz sie wczuc w to o czym piszesz i z jakimi detalami wszystko opisujesz, masz wielki talent !!! Gdy wydasz swoja pierwsza ksiazke jestem pewna ze ja bede pierwsza osoba ktora ustawi sie w kolejce po nia. Widzialam ze niektorzy troszke nieobiektywnie ocenili twoje opowiadanie, ja zostalam anorektyczka nie z wyboru to przyszlo samo najpierw byla depresja wieczny smutek niedlugo puzniej stracilam chlopaka i przyjaciol tylko dlatego ze bylam smutna, przestalam jesc bo nie moglam nic przelknac ze smutku, pozniej juz tylko maly glosik w mojej glowie podpowiadal ze do nieba blizej niz dalej. Opisujesz wlasciwie moje zycie ja mam tylko nadzieje ze nie skoncze tak jak Weronika.