Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wenekle Złen

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wenekle Złen

  1. Czy to jest więc życie? Na cóż ta bolączka, ta turbacja nieustanna?! Gdzież jej cel, gdzie początek jaki sens ma jej środek? Jako siedzę, tako siedzę. Bzdury plecę, bo mam jęzor. Tako życie ludzkie lecie Dupa! rymów brak! Bo jest nudność nudą i życiem życia luźnego wolnego swą stałością u podstaw zgniłego z pozoru pięknego. W nim się poruszanie nuda trupa odstąpię jak ktoś chce pokoju, braku znoju. Ale ufamy jako dzieci Tatusiowi wielkiemu. Żyjemy, czekamy, zmiany wprowadza-my. Spać się chce w tej komedii branoc...
  2. Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele... Prostym smutkiem zajęte moje serce, szuka wciąż czegoś, nieokreślonego. Jakiejś piękności dawnej, literackiej... nowości w znudzonej codzienności. Co czasu marnotrawstwem, a co życia głodem? Gdzie fale topią, a gdzie już Słońce grzeje? Ikar nie rozumie, Ikar szaleje. Każdy Ikarem, wszyscy na niby Detalem... Rośnie polna trawa, dziś się piękna stawa. Jutro już usycha, do pieca się wpycha...
  3. umieram powoli tak z dnia na dzień czekam, aż śmierć mnie wyzwoli Boże, ja kocham w każdym słowie i geście o marzenia, życie się stracham czemu na me pragnienia, nie odpowie wreszcie? sunę przez dni kolejne ociężałym cielskiem, polegnę pod naciskiem życia- zdechnę marzę o życiu, wzniosłości, o byciu a nie o jakimś uczuciu w ukryciu gdzieżeś lezież osobo rozpadła? pozwól, abym twe straszne losy odgadła czyżby twe marzenie znowu się wymkło? czyżby to drżenie rozpaczą być zwykło? gdzie twa namiętność postaci szara, za formę cię nazwę- koszmarna mara!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...