Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dead machine

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dead machine

  1. Portret* Już poprawione, dzięki i pozdrawiam
  2. Śnieg siarczysty, pora mroźna, mgła przyćmiewa wzrok ktoś się do nas zbliża.. jest tuż tuż, o krok Tęgi, długa broda, białe lica A co w worku? Tajemnica Woła, wita, pozdrawia, całuje Ów dobrą sławą się cieszy, odkąd maluje Młody w latach nie jest świat już poznał cały przemierza bezkresne doliny i szuka wciąż sławy Ludzie pytają" czym się zajmuje" on odpowiada "świat koloruje" "mieszam barwy, rozjaśniam kolory w nienawiść i smutek wlewam pokory czaruję, ozdabiam, spełniam marzenia za uśmiech w zamian i ciepłe spojrzenia Krok wolny, stateczny, uśmiecha się do ludzi poznał piękną damę, wnet już się łudzi! Poproszony o portret pomyślał z rozmachem namaluje arcydzieło, które wraz z czasem stanie się prawdą.. Zdjął więc plecak i otworzył, wyjął płótno i przybory w rękach pędzel i paleta, już czaruje jak poeta Linia prosta, przerywana, już zarysy są postaci to kobieta i mężczyzna, bardzo bogaci Już na niebie są obłoki, już w oddali widać słońce Jeszcze pędzel wziął w rękę soczyste barwy nałożył na tęczę rozjaśnił, przyciemnił, dodał cienie i uznał obraz na wielkie stworzenie Głowę podniósł do góry, spojrzał na panienkę obrócił płótno i podał jej rękę "Wiem, że miał być portret lecz to jesteśmy my szczęśliwi i radośni w same takie dni Mieszkamy pośród zieleni nie licząc dni proszę pójść ze mną a spełnię Twe sny" Śnieg siarczysty, pora mroźna, mgła przyćmiewa wzrok Ktoś się już oddala, znika, znika, w mrok Tęgi, długa broda, białe lica A co w worku? Tajemnica A tuż przy nim piękna dama trzymająca się rękawa
  3. Gdy przeszłości widzę czas malowany barwą słońca z uśmiechem patrzę w dal w przypływie gorąca Widzę drzewa okiełznane, które zabrał czas widzę szkołę ukochaną, która poszła w dal widzę ludzi wielu, którzy choć pozostali, innymi się stali, choć twarzy nie zmienili widzę swobody pełen czas i marzeń wołanie została pomsta do nieba i zabijanie I choć czas leczy rany niewiele mi zostało stoję na krawędzi w dole widząc pustki stawiam krok naprzód i nie widzę już nic
×
×
  • Dodaj nową pozycję...