Znowu te oczy
Blask w cieniu rozpoznany
Spojrzenie jadowite
Bazyliszka to wzrok
wiedźmy urok przeklęty
Słowa plugawe, ślina żrąca
Z śmiertelnego kwas zostanie
Gdy ona plunie, gdy ochlapie wywarem!
Strach
Coś więcej
Cisza w wśród zewu piorunów,w najczarniejszej burzy.
Serca bicia słyszeć się jedynie daje
Oddechu kto nie wstrzyma polegnie, zniknie
Czymś mniejszym od cząsteczki się stanie
I jeszcze ten uśmiech irytacji i złośliwości
Nienawiści i agresji
Usta i poliki wiszące do brody
A w ich fałdach słudzy czarnej nocy
Upadły Anioł stróżuje jej bezpieczeństwo
Aura mocy
Moc Erythnula
Mordercza ręka
Któż to jest ?
Zwierz?
Bestia?
Demon jaki ?
Niee, toż to nasza pani
Maria się zowie
Osuch jej przydomek
Strach się bać...