O miłości słowem pisały miliony
Temat to jak rzeka płynąca ku morzu
I gdy ja swą zwrotkę na papier wyleję
Możę ktoś strapiony czasami przeczyta
I serduszko cierpiące westchnieniem obudzi
Taką mam nadzieję, dla ludzi piszę - marząc
Że ten, co w potrzebie, duszę zbolałą ukoji
Wibracją słowa pięknego co miłością jest w sobie
...
Bo miłość jest pięknem, co ludzkość ożywia
Co, gdy się budzi, lekkością ptaka wzlatuje
Świeżością wiosny pachnaca, barwą jej zieleni
I ten ją zrozumie tylko, kto zapach jej czuje
Dojrzała czerwienią lata smak życia odmienia
Nigdy nie zmęczona, gdy ją pielęgnujesz
Owocem dojrzałości uczucie przemienia
W najsubtelniejsze barwy jesieni czy babiego lata
Szanuj ją jak możesz, bacz by nie umarła
Pozwól jej zaistnieć tak długo jak można
Dziel się swą miłością od serca płynącą
Jak ziarnem co siewca rzuca, by zbożem urosło
Miłość choć jest w cenie, nie kosztuje wiele
Najcenniejszą z uczuć człowieka jest miarą
Szlachetnym zowią tego, co sie nią kieruje
Co bliźniemu w potrzebie serce okazuje
Emanować ją łatwo, gdy twe serce daje
Czym więcej jej dajesz, tym zdrowsze jest ono
Kochaniem je wzmacniasz, bić silniej pozwalasz
Przeksztalcając miłość w nieśmiertelność istnienia
Słowo najpiękniejsze ze wszystkich na świecie
Że coś jest wspanialsze chyba nie powiecie
Odę do miłości sercem całym będę głosić światu
By ten, co nie zaznał miłości, jej iskrą do życia powrócił