Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pik Nocy

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pik Nocy

  1. zielone oczy powitały mnie u wejścia do twojej cudownej otchłani pełnej gitar i witraży gdy przyszedłem do ciebie późnym wieczorem wiatr mnie chłonął nozdrzami budynków turlał śmieciem mojego ciała pomiędzy uliczkami pod coraz bardziej tajemniczym zarządem i zniknąłem w końcu w twoich włosach po prostu luba dzisiaj chciałbym odejść daleko od twojego zdjęcia umieszczonego na portalu wejść głębiej od strony która kazała ci utworzyć witraż i śmiałbym się że masz zdolności ale nici z tego poszły w świat a nie ty bo tylko wyszłaś wszyć się pomiędzy dźwięki spływające z szybkich palców wędrujących po lubych strunach klamce do drzwi i twoich włosach oddychaliśmy jeszcze ostatnim spotkaniem gdy pochowałem wszystkie swoje przedmioty związane z tobą głęboko pod powierzchnią złożoną z kolorowego szkła i nylonowych strun które zwykłem natychmiast przestawać lubić dla wersji metalowych tuż po tym jak postępowałem na odwrót jak wprawione w ruch wahadło zegara i tak czyniłem aż do chwili rozstania gdy pierwotny sens zatracił się w pierwotności snu
  2. obserwuje z okna wieżowca zmarznięty plakat podwórka który jest niczym dno studni a ptaki pływają w suchej toni dziewczyna ma spojrzenie pobrane z tysiąca głębin gdzie zawieruszyły je dziesięciotysięczne kręgi ludzi przekracza śmiele parapet a ojciec łapie ją za białą stopę ale ziemia już skacze jej do oczu jakby na ratunek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...