Myśli więzi, gardło ściska,
Ukazuje słabość serca,
Dnia każdego jest ci bliska,
Lecz to tylko spadkobierca.
Przypomina chór z katedry,
Lecz organów nie używa,
Recytuje "Zemstę" Fredry,
Coraz więcej jej przybywa.
Śmierć odbiera życie kosą,
Przebłyskuje czarna szata,
A nerwica prawie boso,
Pełni w życiu rolę kata.
*napisane jednym tchem z nadzieją, że dam radę ją zwalczyć :)*