Nie mając na celu trwałości i chaotyzmu nostalgiczności i piękności świata. Wsłuchany!
I trwało to tak bez końca, w uścisku śmierci i kochania. Zapatrzony!
Kiedy spojrzałem na jej blade i trupie oczy trwające w niepewności czy miłość jest prawdziwa czy sztuczna zarazem? Oddany!
Co takiego zrobiłem żeby nie być z nią sam na sam na drodze życiowej czy pięknej, może smutnej i zakłamanej? Zraniony!
Manuskrypcja wyczyszczona z pamięci mej otchłani i wykończona myśl życia, czemu? CZEMU? Zagubiony!
Mogło być spokojnie i namiętnie w czułości bezgranicznej, nieogarniętej jak bezkresu oceany. Wykorzystany!
A gdyby tak wszystko od początku rozpocząć
i zapomnieć.
nie moge.