Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr Basiński

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr Basiński

  1. Juliuszu, Adamie, Kochanowski Janie. Oni co was czytają, pojąć próbują - nic nie rozumieją! Wy im myśl tak głęboko w otchłań beznadziei Zanurzyliście, że węzłów tej przez sto lat nie rozplączą Żaden zanurzonej miłości wcielić nie umie Żaden nie pozna mądrości przymierza Żaden choćby jak Syzyf przez trud się przedzierał, Nie postawi stopy na mądrości Waszej szczycie. Lecz czy Ty Adamie, Juliuszu, Kochanowski Janie Sami na wiatr siebie rzuceni potraficie słowa wasze W czyn błyszczący zmienić? Jam życie wasze jak preparat studiował i me oczy widzą, Uszy słyszą że cała gra słów dla pogłosu zbudowana była, i przez nich burzona będzie. Mnie pojąć trudno. Mnie rzecz ta jak glejak mózg, Do głębi przeżera. Co oni zrobić mają ze słowami pustymi? Starać się? Gardzić? Wychwalać? Drwić? Rzygać na nie? Czy może w kamień was wryć i dla pokoleń kamień ten, Zachować? Mnie tylko język wasz w uszach pobrzmiewa i zdaje się wołać: Idź za głosem sumienia Nasłuchuje: Cisza!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...