Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aszu

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aszu

  1. Droga Mel, widzę wyraźną zmianę na korzyść w Twoim stylu. Zanim przejdę do omówienia szczegółów pozwolę sobie na ogólną uwagę. Z własnego doświadczenia w układaniu haiku wiem, że koniecznym jest przejście pewnych okresów rozwoju aby swobodnie pisać dobre haiku. Pierwszym okresem, w którym i ja nadal się znajduję, to okres „szkicowania z życia”. Twoje trzy haiku świetnie pasują do tego okresu. Więcej na ten temat znajdziesz na stronie eik.110mb.com/archiwum/No_06/zGurga.pdf Zajmę się jedynie Twoimi trzema propozycjami i przedstawię mój punkt widzenia. Proszę o potraktowanie moich uwag jako moje osobiste rady a nie jakieś obowiązujące kanony pisania haiku. Chyba potrafię się domyśleć co chciałaś pokazać. W czasie jazdy samochodem drogą wśród ośnieżonych drzew zaskoczył Cię (dosięgną) promień słońca. Prawidłowo zestawiasz dwa elementy i budujesz jakiś nastrój przy pomocy ich zestawienia, jednak z powodu niewyraźnego podziału haiku nie trafia w intuicyjny odbiór z pierwszego czytania. Ja używam myślnika jako wskaźnika tak zwanego cięcia. Zobacz, że Twoje haiku można przeczytać na dwa sposoby i szukanie w myślach poprawnego podziału przeszkadza w intuicyjnym odbiorze. drzewa w śniegu — za szybą samochodu promień słońca drzewa w śniegu za szybą samochodu — promień słońca Niewyraźne jest też położenie obserwatora. W większych utworach poetyckich położenie nie jest takie ważne, bo możemy się swobodnie przemieszczać podczas opisywania akcji, w hiku już takiej swobody nie mamy. Mówi się, że opisujemy chwilę trwającą jeden oddech i nie możemy opisywać obrazu widzianego raz z zewnątrz a zaraz z wnętrza samochodu. Wnętrze nie jest tu wyraźne. Spróbuję pokazać jak ja bym to pisał. Pierwszy szkic: Zza ośnieżonego szpaleru drzew do wnętrza samochodu wpada promień słońca Już jest kigo, czyli odwołanie do pory roku, nie ma natomiast cięcia i zestawienia dwóch elementów. Ten szkic to takie jedno złożone zdanie o promieniu słońca. Zastanawiam się czy samochód ma duże znaczenie dla efektu który jest w tym obrazie najważniejszy. Głównym efektem jest zestawienie monotonnego ruchu pośród ośnieżonych drzew z nagłością i ostrością promienia słońca. Może „monotonna podróż” skróci opis z mojego szkicu? monotonna podróż — zza ośnieżonych drzew nagły błysk słońca Znikł z opisu samochód i objaśnienie że chodzi o wnętrze. Pojawią się one w wyobraźni czytającego który jeździł w zimie samochodem, a haiku dostało jeszcze jedną możliwość odczytu, poczuje go również ten co jeździł autobusem lub pociągiem. Myślę że zyska dzięki temu. Jeszcze do poprawki zostało „nagły błysk” takie „masło maślane” ale już wygląda całkiem solidnie i ma w sobie nastrój. Trochę się rozpisałem więc na razie skończę na tym jednym haiku, pozostałe dwa być może omówię jeśli będziesz chciała przeczytać te kilka moich uwag i gdy ja znajdę czas na kolejne „opowiadanie”. :) Pozdrawiam, Adam
  2. Być może są tutaj więksi znawcy haiku ode mnie, ale jakoś się nie odzywają. Może moje uwagi na coś Ci się przydadzą. Haiku to opis chwili trwającej tyle co jeden oddech. Aby zobaczyć jednocześnie kimono, nocną wichurę i czarkę herbaty "ustawiam się" tak aby widzieć herbatę w moim ręku i kogoś w białym kimonie na tle okna, za którym widać nocną wichurę. Przyznam że dla mnie to dosyć trudny obraz. Trudno i go swobodnie odebrać wyobraźnią. Jeśli to są Twoje początki to mogę podejrzewać jakieś metaforyczne porównanie czarki do białego kimona a wirującej w czarce herbaty do nocnej wichury. Myślę że na początek warto poznać bardzo dobrą stronę "poezja haiku" www.poezja-haiku.webpark.pl/jakpisac.html do której sam nadal z przyjemnością powracam. Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości w poznawaniu zasad haiku, oraz wielu udanych utworów, Adam
  3. Nie. O czyś takim: dach dach dach dach dach dach dach dach dach nic nic nic nic nic SOPEL nic nic nic nic nic nic nic nic okno okno okno TWOJE OKNO okno okno okno okno Pozdrawiam, Adam
  4. mroźnie sopel wskazuje twoje okno Pozdrawiam, Adam
  5. Moim skromnym zdaniem to jest dobre haiku, chociaż tytuł z piłą wcale mu nie służy. Elementy humoru słownego mnie osobiście nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie. :) Taka „inwokacja” do wierzby przypomina mi haiku pisane przez wybitnego japońskiego twórcę haiku Issa (1763 - 1826). [quote]De yo hotaru jo wo orosu zo de yo hotaru Zabierajcie się stąd, świetliki, Bo zamykam! No, zabierajcie się stąd. Źródło „Issa, piewca istnień najmniejszych” - Teresa Kowalska ze strony - gu.us.edu.pl/node/242271 Pozdrawiam, Adam
  6. Czy mógłbyś Mirosławie wytłumaczyć mi, dlaczego tą miniaturę wstawiłeś w dziale „Haiku”? Pytam z ciekawości, bo dopiero rok uczę się układać haiku. Co ona ma wspólnego z tą formą poezji? kolorowy ptak ucieka przed wronami — otwarta klatka Pozdrawiam, Adam
  7. Dlaczego "niestety"? Humorystyczna odmiana haiku nazywana senryu jest bardzo popularna w Japonii. Pozwolę sobie też na żart z użyciem Twojej "nogi". ;) na skrzyżowaniu kondukt noga za nogą — Motyla noga! Pozdrawiam, Adam
  8. Jestem na tym forum nowym użytkownikiem i nie wiem w jaki sposób powinno się komentować opublikowane tu utwory. Jeśli popełniam jakiś błąd proszę o wybaczenie i wdzięczny będę za objaśnienie zasad obowiązujących w tym dziale „Haiku”, którym jestem żywo zainteresowany. Według słownika PWN: "kondukt «grupa ludzi uczestnicząca w eksportacji trumny ze zwłokami na cmentarz»" "karawan «pojazd używany do przewożenia trumny ze zwłokami»" Jeśli to jest haiku to opisuje jedną chwilę w której natura ludzka w jakiś sposób wiąże się z otaczająca nas naturą. Czytając ten utwór jako haiku oczami wyobraźni widzę jakąś grupę ludzi idących za czyjąś trumną. Druga linijka powoduje zbliżenie na szczegół czyli mały fragment wewnątrz karawanu gdzie widać mrówki i nogę jakiegoś owada. Zaczynam się mocno zastanawiać jak można rozpoznać taki mały fragment owada na podłodze w karawanie i być przekonanym że ta noga właśnie do motyla należała. Opisany obraz nie wywołuje u mnie żadnych skojarzeń ani nie wywołuje jakiegoś nastroju. Szukając sensu tego obrazu czytam tytuł który zawiera jakąś dodatkową informację „opalizujący” który końcówką pasuje jedynie do „opalizujący kondukt” nie rozjaśnia obrazu a wręcz przeciwnie. Umieszczanie dodatkowej treści w tytule haiku rozbudowuje utwór o czwartą linię i jest moim zdaniem błędem. W celu rozróżniania utworów dobrym zwyczajem jest pisanie zamiast tytułu treści pierwszej linii haiku. Myślę że to nie jest haiku tylko taki sobie żart słowny. Jeśli jest inaczej proszę o wytłumaczenie. Pozdrawiam, Adam
  9. Oba haiku są wzruszające. Smutek powstaje dopiero gdy nasza wyobraźnia „dopisze” smutny powód braku syna. Brak ten w haiku jest tu i teraz, a przecież może być tylko tymczasowy, na przykład syn jest w podróży albo ma zapalenie gardła i nie może śpiewać. ;) Pozdrawiam, Adam
  10. Aszu

    ****

    Witam pięknie wszystkich piszących haiku. :) Piękne haiku. Jeśli ktoś doszukiwałby się antropomorfizmu w określeniu „księżyc oświetla drogę sobie” to spieszę z wyjaśnieniem że: „koło drogi rosną sobie pokrzywy”, „spadło sobie jabłko i leży” no i w efekcie „księży sobie świeci i oświetla drogę”. Jest również tak zwana druga warstwa, poza zwyczajnym spacerem po drodze którą księżyc sobie oświetla, drogą może być niebo po którym poza księżycem spacerują chmury lub nasze myśli wędrujące po wspomnieniach związanych ze światłem księżyca, czyli „nie tylko sobie”. Pozdrawiam, Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...