Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

fix kanada

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fix kanada

  1. zasypiam jedną nogą a drugą się budzę godziną sen drażni podniebienie wbrew obfitej ilości kruszyn rzęsy nie obrosły w brew wciąż ich jak na jedzenie pięć groszy z czapki i renta która nie pozwala spać.
  2. Wilcza Jagodo, bardzo dziękuję za bliższe zapoznanie się z utworem. :) A odnośnie wyróżnionego przez Ciebie fragmentu, spieszę: starzy ogrodnicy mawiają, że gdy się sadzi jesienią to się każe rosnąć, gdy się sadzi wiosną to się prosi by rosło.. Pozdrawiam z uśmiechem! :)
  3. supeł sam zrobiłem lecz nie było gdzie powiesić.. Dziękuję Panie Biały za odwiedziny. Pozdrawiam. :)
  4. Smacznego Marku! :) Dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam. :)
  5. wybacz, że nowicjusz pierwszy się wypowiada.. ale wzruszyło mnie to.. wspaniały.. Pozdrawiam z ukłonem.
  6. gdy bombki haftem między pół liście zawieszone odbijały szarość nieba i kształty chmur wybrałem się pomiędzy z gromnicą by sumień nie podliczać. marność bez porozumienia z rozumem wydała rozkaz na skrót gwałcąc zieleń oczu mgłą nieosiadłą spojrzałem drzewo za niskie wyrosło by wieszać sznurki mógł dziad sadzić o zimę oparłszy grabie. wiedział wyruszę za płaczem wrócę.
  7. "kwiaty nie rosną z butelki"- podoba mi się.. A temat przykry; to jak zdjęcie zza okna.. Pozdrawiam!
  8. Wiersz lekko zmieniony, lecz to co najpiękniejsze pozostało. ach ta smoła, ach flanela! :) Z uśmiechem, pozdrawiam! :)
  9. Dziękuję Cezary za przeczytanie i wypowiedź :) Pozdrawiam.
  10. dziewczyny, na które nam brakło odwagi- zachowam. :) Pozdrawiam.
  11. łzy po wyjściu z ciemnej sali kinowej koją rzeczywistość- na zewnątrz razi; a my żyjemy jeszcze księżycem i nie chcemy z niego spaść. a to do kina chodzi się samotnie? smutne..:( Delikatny, wspaniały wiersz.
  12. nie znamy się. tylko waga, wzrost i oczy. ty- męska pożyczka ojciec wielu prześladowany przez głuche tato z powodu biegunowego niedoszłego biszkoptu w termoobiegu za pieniądze. poproszę jednak. rozwiązanie nie jest rozwiązaniem to początek trudnych pytań. mój syn też kopie piłkę ale nie dowie się że pracujesz w banku.
  13. dziękuję, postaram się poprawić- w Twoich oczach:) (przecież każdy ma inne)
  14. zacznę szczekać- może ktoś mnie przygarnie.. bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
  15. Patrzył przez dziurawe okno Na wschodzącą czerwień dachówki O szkło kropląc tęskny oddech Do miłości tak odległej W perspektywie czasu nakreślał palcem Przezroczyste serce wokół Opadającej lekko zieleni Wiosennej aurze chciał ulec Lecz nim pochwycił je choćby Myślą muśniecie tkliwe Smugę pozostawiło.
  16. Gryfie, dziękuję za rower z piwnicy. Przypomniałeś mi chwile, gdy szukałem ścieżki w wysokich pokrzywach.. Z uśmiechem- pozdrawiam.
  17. nie znamy się. tylko waga, wzrost i oczy. ty- męska pożyczka ojciec wielu prześladowany przez głuche tato z powodu biegunowego niedoszłego biszkoptu w termoobiegu za pieniądze. poproszę jednak. rozwiązanie nie jest rozwiązaniem to początek trudnych pytań. nie chcę Cię znać. mój syn też kopie piłkę ale nie dowie się że tato pracuje w banku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...