Trzeba będzie kiedyś postawić jeden krok,
Jeden krok, dzielący nas od tego cudownego spokoju
Jeden krok, który skończy wszystko
I wszystko zacznie,
To ta jedna jedyna chwila, która ratuje człowieczeństwo,
która ratuje pamięć,
I wszelkie pokłady dobra,
Nawet te znikome,
Jedna chwila, która odbiera życie
I daje je na nowo,
Zatrzymuje i karze biec.
Ta jedna jedyna chwila,
Przenikająca nas na wskroś,
Rozdzierająca nas na strzępy,
Mieszająca wszystkie rzeczywistości,
Wszystkie światy, ery, pokolenia,
Jedna chwila, tak przerażająca
I pociągająca jednocześnie,
Demoniczna i boska.
Ta jedna jedyna chwila
To ból i rozkosz,
Ciemność i światło,
Grzech i świętość,
To wytryskające zdroje nienawiści i miłości
Sprawiedliwości i Miłosierdzia
Przekleństwo i błogosławieństwo
To wszystko w tej jednej chwili styka się ze sobą,
Nawzajem się przenika,
Uruchamia całą swoją moc,
Eksploduje po to
By pozostała tylko cisza i spokój,
Wieczny, święty spokój
I my, niewidzialni, najszczęśliwsi…
Ta jedna jedyna chwila – ŚMIERĆ!