Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Snus Mumriken

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Snus Mumriken

  1. Generacja 'Chce Być'. W dzisiejszych czasach ogrom ludzi moim wieku ma marzenia, o zdobyciu najwyższych gór, wielkim sukcesie, popularności. Nic do tego nie mam, dobrze mieć marzenia, jeżeli nawet są tak płytkie [w sensie, iż nie związane ze sfera duchowości czy udoskonalania percepcji]. Próżność i zmanipulowanie, dwoma słowami. Mimo takich marzeń, mało kto/nikt nie wie jak to ugryźć i dostać się na tą główną scenę. Leżąc brzuchem do góry nic nie osiągniemy, a w kółko możemy sobie powtarzać, chcę/chciałabym.. w gazecie być! etc. Warto też dodać, że ludzie po prostu chcą się wzorować/kreować na swoich idoli zza telewizyjnego szkiełka zatracając tym samym własną tożsamość w jakimś stopniu.. jednak przede wszystkim oddają dobrowolnie na śmietnik swoją kreatywność. To mnie boli i o tym napisałem. Wielu chce kimś być, byle nie sobą samym. Nawiązuje do tych wszystkich jednokolorowych ludzi, którzy składają się na szarą masę i chowają się jeden za drugim, że tak brzydko pozwolę sobie napisać. Strach, strach, strach! Tak oględnie się sprawa prezentuje. liryczna błahostka.. subiektywnie można tak uważać, nie miałem zamiaru napisać sequela Pana Tadeusza, choć przyznam, iż rzeczywiście nie mogę się poszczycić wyborową formą.(radykalizm w myśleniu mnie chwilami ogranicza, bo we wszystkim szukam treści.. zaniedbując formę - takie zboczenie). poza tematem.. Długa kąpiel miła rzecz. ;) Dziękuję pięknie za pytania, za aktywność i pozdrawiam serdecznie, Snusmumriken
  2. Nie wiem czy trafiam, ale brzmi trochę jak wolność, ta połączona z pojęciem dna. Podoba się. Pozdrawiam serdecznie.
  3. Mnie owa koncepcja Ikara dzisiejszości, bardzo przypadła do gustu i nawet pokuszę się, ażeby powiedzieć, iż w pewnym stopniu bliską mi jest.
  4. Główna scena na podłodze złoty pył, leżąc chcą gwiazdy chwytac byc jak Tamten był, w gazecie móc przeczytac. Marzeń, złudzen stygnie czara może jutro przypełznie nadzieja, przez lornetkę mi się śni, dziś, jak wczorajsza odyseja generacji 'wanna be'.
  5. Jeżeli o formę idzie to muszę zgodzić się z przedmówcą. Jeżeli o treść.. punkt widzenia autora - mądry i światły, ale w moim odczuciu odbiegający od realności.
  6. Przeczytałem raz i kolejny. Uśmiecham się i coś mnie od wewnątrz chwyta. Absolutnie coś wspaniałego!
  7. Dziękuję za komentarze. 'Nunatak' nie jest perłą mojej twórczości, ale jest to wiersz dla mnie szczególny. A co do działów Z i P. Jestem tu nowy i po przeczytaniu opisów obu działów doszedłem do wniosku, iż ten będzie dla mnie odpowiedniejszy. pozdrawiam serdecznie.
  8. Uszczypliwość w tym wydaniu ma za zadanie pokazać coś konstruktywnego czy tylko 'zrównać z ziemią' człowieka? Jeśli z Disneylandu to zachęcam aby raz jeszcze przeczytać. :)
  9. Zaprawdę rozmaite są wrażliwości. Pokora.. nad tym zawsze chętnie pomyśle. :) Topic lody, zamiast użalać się nad sobą. Panie Januszu, ujął Pan to tak, jakby wystarczyło palcami pstryknąć. Ogrom lodu dookoła jest chwilami zaprawdę niepojęty. :) Byłbym wdzięczny, gdyby rozwinął Pan swoją opinię odnośnie tego, iż wiersza 'nie ma', bo to bardzo poważne stwierdzenie.
  10. My ludzie, Nie jesteśmy prawdziwymi ludzmi, Jesteśmy strzępami. Podkładamy sobie pod nogi pinezki kolorowe, Jak rozkosznie krwawią nasze nieskazitelne stopy. Pragnienia to widma prawdziwości i uciechy, ku uciesze ziemskich wielkoludów. Chęci to senna mara, zatopiona w woskowej świecy, skracana z każdą sekundą płomienia. Bezczynność i spleen, to tarcza, to sens, to życie. Automatyzacja wstecznoumysłowa, bezkarnie rozkrada to co zastanawiające, logiczne, umysłowe. Niebotyczność i wyjatkowość, rozdawane jak pasiaki w obozach. Wszyscy super. Błędni rycerze biegną do życia spełnionego, w pustej materii zataczającej życiowe koło. Nie dość że ślepcy to bez białych lasek, Nie dość że na wózkach to pod górke, Nie dość że pijani to nad przepaścią. Tutaj jestem, z boku, w mojej błoniastej próżni, frustracji, rozgoryczenia i zgrozy. Zatrważajżcego przymusu oglądania spełnianej z każdą mijającą sekundą apokalipsy. Ja - bezsilny nunatak. Wy - śnieg i lodowe pokrywy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...