Uśmierciłem dziś
Dwa wiersze
I trzy głupie myśli
Tak po prostu
Jedne spaliłem
Inne zapomniałem
Bez mrugnięcia okiem
Jak kat
Już nigdy więcej
Nie napiszę
Nie pomyślę
Nie popełnię poezji
Bo i po co?
I tak nikt nie doceni
Jeszcze coś powie
Dotknie
Tak będzie lepiej
Liryczna aborcja
Stłumiony zapał
Jeszcze niepoczęty
Bo łatwiej żyć dalej
Bez piętna
Nikomu niepotrzebnej
Sztuki
Na chwilę się zapomniałem
I myśli nagie
Zarumienione wstydem
Ubrałem w nieporadne słowa
Raczkujące
Trochę pokraczne
I popełniłem zbrodnię
Poezję