Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ostatni Prawdziwy

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ostatni Prawdziwy

  1. Napisałem to dziś rano, po prostu. Piszę dużo, ale to chyba najbardziej poetyckie co udało mi się stworzyć. Siedział Grudzień kiedyś samotny na ławce, czekając na swą kolej, trzymał mróz w strzykawce. Podniósł głowę, jego oczy zwilżył ciepły opad, ujrzał postać barwną przed sobą - to był Listopad. Spytał się Grudnia czy może usiąść obok, ten się zgodził - przecież i tak nie miał nikogo. Zadarli głowy w górę szukając Strzelca na niebie, milczeli nic nie mając i mając jednocześnie siebie. Gdy blady świt zawitał w szarych źrenicach, Listopad odrzekł, że już znika jesień na ulicach. Wstał i odszedł, zostawiając liść w dłoni Grudnia, ten już wtedy sam na ławce spędzał wszystkie popołudnia. Milczeć było mu łatwiej mając Listopad u boku, teraz błądził oczami po pustych gałęziach wokół. Widział go za każdym razem co roku, w mroku, przemykał, trzymając coś w rękach i siał niepokój. Kiedyś Grudzień przyszedł wcześniej, na ławce chciał zostawić list. Nie zdążył - Listopad odszedł, zostawiając jeden liść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...