(...)Postrzępiona dusza,
do walki wyrusza.
Łata strzępy marzeń,
zszywa bieg wydarzeń...
Na wyrost bierze miarę,
łatając nitką wiarę.
...a potem oszukana,
popija aż do rana
i dymem z papierosa
osusza sobie nosa
...aż do łez...
Potem mocno go trze,
by w końcu obudzić się.
I szyć znowu od nowa,
to co w sercu chowa.
I ponownie biedna dusza,
do walki wyrusza
..skołatana, oszukana
i bezbronna...