
cichoszept
Użytkownicy-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cichoszept
-
Pióro i Pióropusz
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pióro nie mówiące słowem i dumę, którą jako koronę z piór przyjąłem. Ręce swe które oplotłem węzłem pokus, bezrozumnie serce zostawiając z boku, tylko po to by nieść ten pióropusz który w głowę uwiera. Odziany jedynie w swe stany upojenia. Gdzie rzeczywistość jest trwogą mojego sumienia, a Świat niesie tylko ból i cierpienia. Nadzieja tu nie ma już dla mnie racji bytu. Jestem na dnie, a niebo nie ma dla mnie błękitu. Jestem tylko szelestem kartek w pamiętniku. Wspomnieniem samotnego dryfu, po morzu pełnym krzyku. Piórem które pluje mej duszy artykuł niebieską krwią na biały papier. Jestem romantycznym polakiem, który dalej nie chce przestać kusić losu, zakładając swój pióropusz... -
Wystawca głupoty
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na stelażu: błękit, szept, snu lazur... Niczym sztuka makijażu, moja dusza która pokazuje pazur. Wkomponowując się w piękno wyrazu. Niczym malarskie inwencje w płótno obrazu. Składając obie swe ręce do sabotażu, własnych odczuć mirażu. Próbuje od razu dowieść, że nikt tak nie potrafi pisać o braku przekazu w swym słowie. To jest chyba unikatowe, że można tak zniewolić myśli w głowie, by myślały o tym co dzień? To jest chyba dar od Bogów, jak piękno kobiet, jak ogień który rozpala uczucie. To jest głupota wplątana w sztukę, a ja jak idiota jej wierny uczeń. Z kluczem niewiedzy myślący że stepy poezji w ten sposób przemierzy... -
O co tu kaman?
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O co tu kaman? Ktoś wie jak żyć? Chętnie bym porozmawiał. Bo nie wiem o tym nic. Często się zastanawiam kim jestem? Jaką drogą mam dalej iść? Ta niewiedza jest jak balustrada gdyby ktoś pytał o łzy. Już sobie nie wmawiam że jest sens dalej śnić. Choćby to była prawda i chodziło o dziś. Gdyż wysłana do diabła moja nadzieja pobladła i uschła jak liść. O co tu kaman? Ile jeszcze będę się z ta myślą gryzł. Gdzie jest miłość jedwabna ciepła jak błysk. Czyżby tak jak moja wiara uszła jak dym? O co tu kaman w tym świecie pełnym zakłamania Gdzie sen i jawa, zlewają się jakby pod wpływem naćpania Tracąc siłę tak potrzebną do przetrwania... -
Spowiedź z uczuć
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cenna jak Skarb. Bezcenna w chwilach dnia. Pełna uczuć jak studnia bez dna. Cała kochana tak... Ty która dajesz mi świat. Oddajesz ust swoich smak. Otulasz miłością jak szyję szal. Malujesz tęczą na niebie mój ślad. Ty która we mnie masz. Więcej wyznawców niż którakolwiek z wiar. Ty której czar, porywa jak wiatr. Ty której całe szczęście chciałbym dać. Ty która namiętność skrywasz w dłoniach. Jak nektar kwiat, a ja narkoman. Chciałbym ten stan, kiedy moja dusza upojona. Poezją nazwać od rana do wieczora. Ty która dotykasz mego czoła. Kiedy sprawdzasz puls na skroniach. Gdy gasisz ból w ramionach. Jak patrzysz wzrokiem anioła. Wtedy wiesz jak dusza moja. Jak Cię słucha, jak chce być Twoja. Jak się wzrusza, jak jej trudno ubrać uczucia w słowa. -
To była istna altruistka. Jej nie wiele było trzeba. Zawsze skracała dystans, między ziemią a krainą nieba. Ofiarowywała siebie innym jak łaskę. Nie chciała wiedzieć że bieda odbiera innym szansę. Z wiecznym uśmiechem na twarzy i wiarą. Dawała swoje serce potrzebującym jak anioł. Dzieci zawsze brała w ramiona, tuliła uczyła wiary bez bogactw. Niezależnie od pisma czy to była biblia czy koran. Mówiła jak ważna jest w życiu pokora. Czasami widać po niej było jak jej jest ciężko, jak jest zmęczona. To jednak cały czas swoją postawą dawała ludziom świadectwo,że miłość jest niezwyciężona. Umarła młodo jako misjonarz, śmiertelną chorobą zarażona.
-
A gdybym tak wino samemu stworzył jak Bóg. I do gąsiora włożył słodycz Twoich ust. Mieszając ją razem z zapachem róż. Zalał alkoholem z najlepszych prób. Dodał pszczeli miód, zebrany z pyłku kwiatów z pól Całość lekko podgrzał ciepłem Twego snu. By to się przegryzło ze sobą jak z czekoladą rum. Następnie schłodził oddechem zimnym jak lód. Ciekawe jakich byś użyła słów do jego smaku określenia dziewczyno, Gdybym kiedyś mógł wypić z Tobą takie wino ? Które z barwy maliną, dzięki kilku kroplom krwi. Owinięte satyną, w butelce choć w połowie tak pięknej jak Ty.
-
W moich wierszach kawał serca i dusza, która wypchanej słodyczy słowem, pilnuje jak młody juhas na hali owiec. Ty jednak jesteś wstanie dowieść że to się nie zgadza, że zamiast juhasa owce na hali wypasa baca. Brawo. Jesteś bystrym słuchaczem, bo juhas jest tylko zwykłym poganiaczem. I sam nie pasie owiec na hali, tak jak ja nie pasę swoich wierszy kłamstwem, jakby mi zarzucali kiedyś nieprawdę, to ten wiersz będzie moim świadkiem.
-
Moknę. I będę mókł. Wszystko mi jedno. Ten deszcz sprawia mi przyjemność. Daje chłód ulg. Ukaja codzienność. Będę stał tu, choćbym kataru miał przez to dostać. Bo moja dusza właśnie teraz pragnie być mokra.
-
cichoszeptem...
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cicho i szeptem. Zmysłowym dialektem Bez zbędnego animuszu. Dotrę do Twoich uczuć. Zechcę by ten ogród ożył. Zapuszczę słodycz w ten świat. Będę dalej nowe słowa tworzył. A żeby rozkwitł jak kwiat. Gdy już w pełni barw będzie. Czysty jak pióra łabędzie. Cenny jak skarb. Skrywany przez tęcze. A Ty w nim za perłę.... Najpiękniejsza wśród niewiast. Ubrana w szal nieba, jeszcze dojrzewasz Kuszona przez moje słowa jak w raju Ewa. -
Ograbieni z uczuć
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Morze na którym sztorm. Wyrwani przez grom ze snu ekstazy. Ona i on. Kochankowie nadzy, Niczym opadłe z liści sady. Wzrokiem malowanym bladych twarzy. Uczuć które strach obnażył. Wepchnięci jak pochodnie w zimnom toń obawy. Na ich ustach noc niespokojna, niepozwalająca marzyć. Choć słodycz ciał w nich jeszcze która parzy. Rozpalona przez dwa serca jak wulkan żarem lawy. Jedna dusza w której głos rozpaczy jak wilk zawył. Bo ktoś bezczelnie z tego snu ich ograbił. -
Zatopiony jak Titanic
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chcę ukoić duszę w pięknym śnie. Wyjść poza ten bezsens, poza ten zgiełk. Nacieszyć się wreszcie choćby wolnym tchem. Chwytając swoich marzeń statek za ster, Wyrzucić za burtę cały swój gniew. Płynąc zmysłami w ten rejs, bogaty w uczucia jak w ropę szejk. W te wszystkie noce, goniąc Twój szept, Na pułapie wysokości lotu mew. Wplątany w głosu syren śpiew, Mój sen z niego utkany. czysty jak biel razem z marzeniami, zatopiony w morzu jak Titanic. -
Anioł Pożądania
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świadomość świata zatracam w smaku Twoich ust. Sercem pełnym grzechu Piłata ukajam ból. Zlepkiem myśli nektaru w kwiatach. W zmysłach falujących jak kłosy zbóż. Stanowiących namiętność moich słów. Słodkich jak miód na których Twój punkt oszalał. Przesyconych dusz, zapachem ciała, które już jeden promyk uśmiechu w uczucie scala. Twardsze niż głaz, czy też skała. Dusz będących aniołem pożądania, który napręża swój łuk by serce przebiła strzała -
Wolność słowa
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz bez kajdanek,bo to nie taniec by miał formę i ramę. Treści porozsypywane na parkiet, po rozdeptywane przez gorącą salsę. Tu rozmach przegania wyobraźnię, choć piszę prosto, dosłownie, dosadnie. Nie używając metafory prawie żadnej kreuję abstrakcję własnych pragnień. Tu nie musi być pięknie, ale musi być ładnie. Cenzura słów tu nie dopadnie. Ja jednak w spokoju zostawię te wulgarne, bo bardziej ze mnie romantyk niż twardziel. Już nie może płynąć prawda bardziej z tych emocji. W żaden kaftan nie ubiorę swojej twórczości. Jedyną granicą będzie granica nieskończoności, bo to moja kraina snów i szczęśliwości. Moje marzenia tu nikną w całości, by się karmić smakiem wolności.Za wszystko tu winny i nie biorący za nic odpowiedzialności.Poeta bez stylu, rytmu i rymu, który obrał zły azymut. Lepiej się wyucz oklepanych formułek często słyszę, lecz ja dopiero zaczynam życie gdy wolnym słowem piszę. -
Pytania retoryczne
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Romantyzm za fanty dla jednej choćby pochwały, tak tego spragniony czy tak skonstruowany? A może w ciszę chcę wpleść się wersami, przekazać jakąś treść własnymi myślami? Może nudę chcę w ten sposób odpędzić słowami, lub też wypełnić pustkę jaką smutek zostawił? Pewnie robię to tylko dla zabawy? A może ślad po swojej pasji pragnę na ziemi zostawić? Może to już taki nawyk? Uzależniony od pisma jak organizm od picia kawy. No czemu do cholery?! Nie starczy mi życia,a wciąż jestem ciekawy. To też więcej ja pytam niż znam odpowiedzi całych. -
Chwila refleksji
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opaść cichutko na łóżko jak piórko. Leciutko tak zmysłowo, gubiąc po drodze turkot jaki wytwarza koło. Zabrać czasu połać, szum miejskich polan, tysiące ludzkich wołań ukrytych w słowach. Wreszcie się zrelaksować. Wyobcować z ciszą, gdy inni już ledwo dysząc gonią tą nicość. Coś tam pisząc myśląc nad przyczyną dojść do wniosku że jedyna ciepła toń to miłość o którą setki razy się prosiło. Zadbać o uśmiech który chroni wnętrze jak zęby szkliwo. Postarać się by z ust płynęła prawda która nie jest łatwa o dziwo. Stworzyć dom z rodziną, zamiast dumać nad każdą pustą godziną. Mieć w sobie zakątek zwany cierpliwość. Troszczyć się żyć, nie zazdrościć o nic, nie robić wojny, nie być skłonnym, choć trochę pójść w życzliwość, by choć trochę lepszy był nasz żywot. -
Mój pierwszy erotyk
cichoszept odpowiedział(a) na cichoszept utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mój ciepły oddech wcale nie ostudzi Twojego rozpalonego ciała. Będziesz nadal drżała jak motyl na wietrze, mój dotyk zadziała jak ja zechcę. Czarował Cię będę spojrzeniem, uwodził szeptem. Ustami dążył do spełnień aż słodycz ukarze nam swą pełnię. Każdy pocałunek jak perłę będę na Twe ciało składał. W namiętnym pędzie szat je pozbawiał. Będę Twe pragnienia poskramiał i topił zmysły w słodkich oceanach namiętności. I pchał w gorących żądzy nurt aż do braku tchu i przytomności. Na posłanie z jedwabnych chust, jak na miękkim mchu, co niewiele waży, by wybudzić smakiem ust już po z ekstazy.