Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

des demona

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez des demona

  1. Bo anioły Diabli wzięli … Szturm czy sztorm jak na morzu a bez wody a bez wiary Ale w ręce dzierżą opus magnum popieprzone przesolone Drudzy robią śmieszne miny rzeczą „jak tak można?” z pełnymi ustami Oto oni i Oni Lecz ci Drudzy dzierżą łyżki byle duże byle pełne Przy korycie dziwią się strasznie Zwierzęta! mówią
  2. Wśród bladej nicości kapitulacji krzyku i pustki milczenia aktu cierpienia z lub bez nadziei- -bez znaczenia utraty wiary braku tęsknoty złych fascynacji i obłąkania podłej zarazy umysłu, który martwy od dawna nie drąży myśli nie szuka celu, ni odpowiedzi wśród nieistnienia- --miłości nie ma.
  3. Przybiegłam Krzyk mnie wołał Wasze twarze skamieniałe Gotowe do przebudzenia Stanęłam więc Między gniewem a rozpaczą Czekając na najgorsze Jęknęłam z wyczerpania Trzymając pięść ojca Upadł wcześniej Teraz zapłakał Widząc młode chroniące gniazda
  4. tego dnia widziałam twoją twarz po raz ostatni na stoliku przy komodzie dokumenty- jeszcze wtedy nie wiedziałam, że odbiorą mi matkę odwróciłaś się i wyszłaś z tępym wzrokiem i obcymi oczami pozostał strach i bezczelny zapach perfum drażniący wszystkie pięć moich zmysłów a dziś czy wiesz? najbardziej nienawidzę cię za to że zmusiłaś mnie do nienawiści.
  5. Tak, tak, napiszę wiersz… Lecz najpierw może Posprzątam trochę, Umyję ręce, Z psem wyjdę jeszcze, Załatwię sprawy dwie w toalecie I wtedy, wtedy: Oddam się wenie W pełni natchniony W czystym pokoju, Z czystym żołądkiem Wiersz ten napiszę.
  6. Szare, niby zwyczajne a jednak Świecą światłem własnym, nie odbitym. To w nich mieszczą się wszystkie barwy ziemi i nieba. I niebo Komentarze mile widziane, gdyż nie mam pojęcia, czy nadaje się to bardziej do teczki, czy też może od razu do śmietnika. ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...