Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

madeleineee

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madeleineee

  1. Ja wiem, czy miał być znów taki tragiczny...? Chyba właśnie wręcz przeciwnie. Cieszę się, że przynajmniej to. Wezmę uwagi do serca, dziękuję=). ...odmachuje =)
  2. Mam pustkę w głowie i serce na dłoni -pozaustrojowy krwiobieg- autentycznie! I widzę Cię, choć to niemożliwe I mówisz do mnie, choć Cie tu nie ma Miły? Jestem dziś bardzo chora.
  3. Nie to miałam na myśli, zdrojku, ale każdy ma prawo do swojej interpretacji. Dzięki za komentarz. Marku, Tobie również =)!
  4. Nie ma nas, Miły nie istniejemy w żadnej formie liczby mnogiej. Nie ma nas, Miły i wiem to dobrze. Tylko moje ciało muszę tego nauczyć.
  5. Tak mi miło, że zostało zauważone =). Dialogi między pracami, to na prawdę świetna sprawa-dziękuję =).
  6. Mój Miły! Musi nam teraz wystarczyć moja niepewność i twoje obietnice. Nie mam serca by na nie przysięgać- wymieniłeś ze mną tylko oddechy. Mój bardzo Miły, masz mnie więc całą, okrutnie przerażoną. Gdzie miałabym pójść?
  7. tak, tak, bardziej mi chodzi o sposób w jaki się to odczuwa: kłopoty z krążeniem i takie tam. A przede wszystkim to miała być przenośnia-w sensie nabrzmiałego bezruchu itd-ale jeśli ta nie trafiła, to może następna =).
  8. Marku! Jako, że mam kiepskie krążenie bliższy jest mi to temat. Chcby z punktu widzenia medycznego ;). Nie, tak w ogóle, to dziękuję Wam za komentarze=). Pozdrawiam.
  9. Dosięgam nieba na drabinie z porażek... namaluj mnie wtedy! Moje ciało jego wady jego kształt. Namaluj mnie najprawdziwszą! Zastygłą limfę, ostygłą krew Usta rozdęte słowami których się boję. Idę do nieba naga i dorosła To przecież piękny temat!
  10. Już nawet nie piszę dat. nawet nie piszę piórem. Już: statyczne 'teraz' z innego wymiaru napuchnięte stęchłym powietrzem. Nic ze mnie zostało W kółko się powtarzam ubogim cierpieniem śmiesznym i patetycznym. Wymuszona ślina na policzkach, bo na wynurzenia mnie nie stać -może takie z błota- ale zapomnij o oceanach. Nie wiem czy ciągle oddycham czy to tylko łykanie tlenu i nie chcę ale muszę lub nie muszę a chcę właśnie.
  11. Może rzeczywiście... Chociaż, nie wiem czemu, jakoś nie mogę się przekonać do wprowadzania poprawek w wierszu dłuższy czas po jego powstaniu. Ale będę o tym pamiętać i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej =). W tym przecież rzecz. Dziękuję i nawzajem.
  12. Dziękuję za wszystkie uwagi =). Praktyka...i tak dalej, także cenię wszystko, co pozwoli mi ulepszyć warsztat. Pozdrawiam!
  13. I już nic mi nie zostało. Oto koniec cyklu moich tragedii: żałosny, pomylony, pojedynczy żywot. Nieparzyście jakoś tak wyszło, choć mam dwoje ramion i mogłabym ci je oddać z dopłatą. I już nic mi nie zostało, poza symfonią pauz i niedopowiedzeń nie-do-powiedzenia. Nawet w myślach nie mam już do kogo mówić, nawet nie wiedziałabym jak... I już nic mi nie zostało, poza wykrzywioną karykaturą ludzkiej twarzy. I zostałam aż z tym.
  14. Miło, że ktoś zajrzał. Cóż, napisałam tak jak czułam, ale dziękuję za słowa krytyki =).
  15. Dziękuję =). Zgaduję, że każdy w życiu przechodzi przez taki okres. Również pozdrawiam! =)
  16. Mam w głowie wszystko i nic. Paniczny lęk bywa, że zatyka mi usta bywa, że mnie podcina i nie umiem wstać. Bywa, że tak leżę dobre trzy doby: na nie na nie wiem na tak. Bywa, że mnie unosi dźwig skrzypiących nadziei i bywa, że chwilę stoję. Och, kocham te małe klęski! Rozszarpane strzępy sukcesów o wielkich ambicjach...
  17. Bardzo dziękuję =). Jestem początkującym użytkownikiem portalu, więc każda uwaga jest cenna.
  18. Skuła mi ręce... Niepewność odbija się w moich oczach- jest sina jak ściana i moje policzki gdy płacze dławiącym... Milczeniem chcesz mnie pocieszyć, ale oboje wiemy- po prostu nie wiesz... 'Co powiedziec'? pytałaś mnie głuchymi oczami, a ja nie znałam... Odpowiedzi bywają gorzkie, jak nieświeże espresso, więc wolałam zamilknąć. ...i nie stać mnie na nic więcej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...