upał zalał wszystkie szpary ziemi
wieje
starcie kulistych kłębów
bogów bitwa na poduszki
po co wracać do ciemnego pokoju:
w szafie powiesiły się twoje koszule
burza brzęczy w ścianach
robaki w głowie
spada z nieba na parapet
mocny metalowy deszcz
pijane powierzchnie plują przez kratki ściekowe
szydercy
nie sądzisz że świat
zawsze żartuje z naszego żegnania?
śmieje nam się w orgazm
ogranicza
i rozprasza po sobie