O 7 rano
Nie interesujesz mnie,
Jeśli nie jesteś
Kubkiem kawy,
Wiesz, że nienawidzę pić zimnej!
Ale ty nie potrafisz wyjść
Poza swoją zewnętrzność,
Tylko spoglądasz słodko oczkami,
W których dostrzegam jedynie
Wydeptaną ścieżkę do lustra…
Tusz, fluid i jakieś inne
Gówno.
I tylko ja ‘wychodzę z siebie’,
Bo jesteś jak melodia
Z radia
Im głupsza tym bardziej nie mogę się od niej
Uwolnić.
Tak gorąca, że wypala mi w mózgu dziurę
Po wszystkim znów piję zimną kawę…