Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M.J.P. Wisiński

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M.J.P. Wisiński

  1. Wiersz może niedoskonały, ale jestem naprawdę początkującym poetą. A mianowicie, zacząłem pisać wiersze kilka tygodni temu, gdy zapoznałem się z poezją K.K.Baczyńskiego. Oto pierwsze moje "wypociny": Marzeń szczyt Dla mnie najważniejsze jest, by dojść na ten marzeń szczyt... Błądzę, w otchłani myśli, głęboko w wyobraźni, Między bytem, a niebytem, w rozdwojeniu jaźni. Chodzę w ciemności, w ukojenia polach wytrwale, Gdzie dar życia i radości nagle otrzymałem. Spaceruję, po jałowych przestworzach miłości, Czuję się szczęśliwy wraz z Tobą w tej ścisłości, Kroczę powoli żeby nie przegapić niczego, By dojść z Tobą do celu, dojść spełnionym do niego. Wędruję każdego dnia od kiedy Cię poznałem, Zmierzam do jednego, przez łzy które już wylałem, To nie jest nic złego, bynajmniej: coś wspaniałego, Od kiedy o Tobie myślę, pragnę tylko tego. Dążę do celu, daleko, jako Twój przyjaciel, Jak mógłbym bez Ciebie.. no jak mógłbym żyć inaczej? Twoje uwielbienie, co trzyma mnie, w trudnych chwilach, Jest dla mnie ratunkiem, w nieprzebytych bólu milach. Pięknie się stało, że właśnie teraz, jesteś przy mnie: Teraz swoimi słowami, ku niebu mnie ciągniesz, Gdy czuje, że wyrok skazujący na mnie wydasz. Teraz swoimi myślami, za rękę mnie trzymasz. Walczę samotnie ze sobą, z marzeniami swymi, By stały się one, po części choć, też Twoimi. Tutaj jestem, czekam na cień piękności anioła, Którego to nawet w ciemnościach, rozpoznać zdołam. Jak pszczoła, co nektar z kwiatów powoli wysysa, Tak nagła w hałasie, zapada bezdenna cisza, Wszystko staje się wyraźne, gdy jesteś już blisko, Gdy jesteś przy mnie, to czuję, że już mogę wszystko. Mijają kolejne poranki, noc znów nadchodzi, Moją głowę zauroczoną, myśl już nachodzi: Już północ, to znak, że znów będziemy rozmawiać, Powoli, konsekwentnie, czas stracony nadrabiać. Dla mnie najważniejsze jest, by dojść na ten marzeń szczyt...
  2. "Ku pamięci" M.J.P. Wisiński Gdy świt ujrzało państwo - Nad Bugiem, Sanem i Wartą Gdy dzień ogarnął życie W swe sidła, jak codzień tak samo.. Ten dzień, 10 kwietnia, Przepełniony śmiercią męczeńską - Bo smutno będzie wymieniać Listę ludzi - smoleńską. Wylecieli z stolicy, Serca naszej Polski, By już nie powrócić I zmierzać ku wolności. Unieśli się w górę, Lecz tak wysoko w swych marzeniach, Tak wysoko w wyobraźni, Że zamiast na obchody dotrzeć Dołączyli do swych przodków, W pięknej, boskiej kaźni. Gdzie szukać Sprawiedliwego, Przy tak przykrej tragedii? Gdzie mają szukać wsparcia, Ci wszyscy wdowcy biedni? Zginęli ojcowie, mężowie, dziadkowie, Matki, żony i babcie Zginęło tam tylu bliskich Niezastąpiony bastion dusz. Tak wielka w swych rozmiarach, Liczba ich dziewięćdziesiątsześć Złączyła całe państwo Na katastrofy przykrą wieść. Godzina 8:56 - na zawsze w mej pamięci, Już teraz w mojej głowie, cały czas się kręci, Bo zapomnieć nie mogę, tak wielkiego bólu, Po stracie tylu ojców, matek, babć i wujów. Państwa z całego świata, łączą się z nami w cierpieniu, A oto Polacy, Polacy, nadeszła chwila zjednoczenia! My, naród piastowski, dumny za swojego żywota, Będziemy chwalić ofiary, po dni kresu istnienia! I policzyłem gwiazdy, dzisiaj, na sklepieniu - Nie było ich zbyt wiele... I ciąglę miałem nadzieję, siedząc w milczeniu - A trzeba jej było wiele. I choć i ona zawiodła - bo nadzieja matką głupich, To wciąż modlę się za Was.. Bo wiem, że ludzi takich jak Wy nie będzie, Nie będzie już takich drugich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...