Była piękna i bała się nocy
tylko świt budził ją do życia
i mówiła , że to nic nie znaczy
i że nic nie ma do ukrycia
On gdy słońce wyganiało księżyc
tracił całą swą moc i nadzieję
ciągle mówił , że dni są fałszywe
w świetle dnia zło szyderczo się śmieje
Dziwna była ta para kochanków
córka dnia i syn nocy
niezwykli
połączyło ich wspólne pragnienie
by żyć dzisiaj nie bojąc się jutra
każde z nich wciąż szukało spokoju
ona w dzień , a on w świetle księżyca
i choć dusze ich chciały być razem
dzień i noc poskąpiły im życia