Widziałam dzisiaj dwa słońca,
Jedno duże i zaczerwienione na obrzeżach żółtawego okręgu,
Drugie niczym odbicie w wodzie,
Na pozór identyczne były tak bardzo różne,
różniły się tak bardzo, że oddzielała je gruba kreska podziałów.
Drugie słońce pokazałeś mi dzisiaj Ty.
Wskazałeś punkt z którego patrzyłam na nie jak na dwa rozne bieguny.
Powiedziałeś tak:
Będą dwa słońca jeszcze przez długie, długie lata,
Bo jedno jest nasze, a drugie jest świata.