W kieszeniach przecieranych z dnia na dzień
utkwione oko wędrowca
który nigdy jeszcze
nie ujrzał i nie przeżył
Człowieka
I choć był tylko --
i aż elementem tłumu
płynął swobodnie
widząc cienie
papierowych sylwetek
i odległy horyzont
Tak siedział i czekał
na Przypływ
W kieszeniach przecieranych z dnia na dzień
utkwione oko wędrowca
który nigdy jeszcze
nie ujrzał i nie przeżył
Człowieka
I choć był tylko --
i aż elementem tłumu
płynął swobodnie
widząc cienie
papierowych sylwetek
i odległy horyzont
Tak siedział i czekał
na Przypływ