Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Danuta Deka

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Danuta Deka

  1. Papka. Trochę jak teksy Bajmu. Rymy oklepane jak "pupcia niemowlaka". W wierszu dominuje banał, przeplatany z błędami logicznymi. Jeżeli nie ma się o czym napisać, lepiej poczytać lub iść na spacer. Złota zasada: po napisaniu arcydzieła wstaw je do lodówki aż ostygnie. Doceniam to, że dbasz o dialektyzację języka, ale wydaje mi się, iż postawienie przecinka przed, oraz kropki nad "z" w słowie "że" (u Ciebie "ze") nie godzi w dobre imię wybitnego poety. Trzeba być konsekwentnym - albo unikamy znaków interpunkcyjnych i innych podobnych, lub też popisujemy się ich znajomością. Apeluję o przemyślenie WSZYSTKIEGO. Proszę się nie gniewać. Krytyka jest oznaką zainteresowania.
  2. Niezły wiersz. może nie wybitny, ale godny kilku słów. Świetny pomysł z odwrotnym powtórzeniem zwrotki - to wygląda jak wiadomość na lustrze. Sprytny dobór słownictwa. Takie wiersze traktuję jak fotografie - ładnie się na to patrzy, czasem mają dość głęboki sens, ale nie są tym czego szukam. Słabiutko w porównaniu z innymi wersami wypada: "w zgliszczach światów" - zbyt prozaiczne, bardzo gryzie się w I strofie; niepotrzebne powtórzenie "mojej" w początkowej części utworu. Proszę się nie gniewać. Krytyka jest przejawem zainteresowania.
  3. Koło zawsze kojarzy się z pewną płynnością, łatwością wykonania, lekkością. Ale też z harmonią, porządkiem, równością, powiedziałabym nawet, że koło świadczy o egalitaryzmie wobec obranych wartości. "Historia zatoczyła koło", ponieważ naród polski i rosyjski znów zostały przez nią połączone, skrzywdzone. Ten związek frazeologiczny nie ma na celu oskarżania, ani nawet zrozumienia - to fakt, choć mający swoje oparcie tylko na odczuciach. A przecież wiemy, że fakty powinny być z definicji obiektywne, dlatego też koło pełne jest "kantów i nierówności". Można też generalizować: człowiek pragnie by powtarzana czynność, akcja miały charakter przyjemny; unikamy powtórnego wykonywania żmudnych, nudnych, bądź przykrych działań (dlatego zapewne powstało słowo konieczność). A przecież historia w tym przypadku nie dostarczyła nam powodów do radości, dlatego też koło nie jest jednolite. A tak poza tym, to cieszę się, że Ci się podobały chociaż fragmenty wiersza. Mam nadzieję, że rozwiałem Twoje wątpliwości.
  4. Połamane drzewa. Roztrzaskane kikuty. Albo kruche gałązki i zranione skrzydło, w które nigdy nie zawyje już wiatr. Cisza wbijana dzwonem do ucha. Oko porżnięte płomieniem. Zastygłym. Wszystko to dowodzi, że historia zatoczyła koło pełne kantów i nierówności. Teraz już wiem. Prócz guzików zostaną po nas rzędy pustych krzeseł i czarne parasole.
  5. plan tygodnia poniedziałek nieplanowane narodziny wtorek skrócone dzieciństwo środa wymuszona dojrzałość piątek niechciana starość oraz coś dla ciała coś dla ducha sobota twój pogrzeb (nie zapomnij o kwiatach) a przecież trzeba się jeszcze pod czymś podpisać kobaltem pestką z czereśni zbyt schematycznym sprzątaniem porannym bólem żebra wczoraj dzwonił jakiś Pan B. kazał przekazać nie będzie go w tym stuleciu kartkę z zastępstwami powiesił na drzwiach
  6. suron paznokci nie czyje się winny opończa palców mimo znaczącej przewagi demonstrują coś jakby trzy po trzy skrzypiące nadgarstki ich suchość albo błysk codzienna nienatchmiastowość nie powinno się kruszyć włókien cielistego tataraku milionów pozacieranych śladów morderstw tylko jeden krzywy włos skręca się z obrzydzenia obrzydzeniem
  7. suron paznokci wykręca się od odpowiedzialności opończa palców mimo znaczącej przewagi demonstrują coś jakby trzy po trzy poskręcane nadgarstki ich suchość albo błysk codzienna nienatchmiastowość nie powinno się kruszyć włókien cielistego tataraku milionów pozacieranych śladów morderstw tylko jeden krzywy włos skręca się z obrzydzenia obrzydzeniem
  8. drwił z ciszy czapli bawiła go degradacja klas robotniczych rozpraszał zapach kalendarzy do dziś pamięta biegłość z jaką szukał pinezki za fortepianem wyrwałeś byt z korzeniami zapominałeś o ulicach i nie wiesz, czy szmata była czarna na znak żałoby czy powszechnej kampanii przeciwko czystości najgorszy morał mimo licznych powikłań pozostałem
  9. Kaseta VHS suknia tort i ryż obrączki przysięga zabawa do białego rana miłość aż do śmierci śmierć miłości 20 lat 3 miesiące i pół godziny przeklęte 30 minut o 4 słowa za dużo a 2 uściski za mało miłość aż do śmierci śmierć miłości pozew podział majątku separacja złamane serce przygodna znajomość jest już ktoś inny miłość aż do śmierci śmierć miłości tylko coś rozsadza palec pokazany żonie na pożegnanie pęknięta obrączka miłość aż do śmierci śmierć miłości
  10. Być jak cylinder magika: mieć w sobie tylko króliki i udawać, że się ma bogate wnętrze. Być jak ocean rozległy: mieć skórę porżniętą przez statki i nie uronić nawet jednej widocznej łzy. Być jak marcepan tortowy: składać się na kiecki kruchych panien młodych i zgrywać prawdziwego twardziela. Być wreszcie nawiedzonym poetą: tworzyć sztukę, kulturę wyższą i mieć pewien kompleks niższości.
  11. Obiorę Cię z wczoraj łupina po łupinie, żebym mógł się przyjrzeć twojej nagiej minie. Zdejmę z Ciebie ranek aby mniej bolało. Będziesz mi szeptała, że znowu za mało. Porwę Cię na żarty, barwne opowieści, słodkie czekoladki. Papier już szeleści. Dam Ci prątek Kocha i sweter z przeceny. Nic więcej nie mogę brakuje mi weny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...