Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

make up

Użytkownicy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez make up

  1. Janusz Ork,
    jak dobrze zrozumiałem z Twojego wywodu, jeżeli wypuszczę wiersz na wolność to on musi się sam bronić?
    to jest genialne odkrycie!
    wiersz wypuszczony sam się broni !

    o bracie,
    jeszcze będziesz kimś w życiu,
    zajdziesz daleko,
    może nawet zostaniesz jakimś balcerowiczem?
    wolność wiersza wypuszczonego na wolność może być przecież
    dla niego traumatycznym przeżyciem,
    tutaj hołubiony w sercu poety,
    karmiony zmysłami autora,
    najedzony i nawet syty,
    a tam, na wolności,
    śmiertelny strach przed myśliwymi z forum,
    biedny, zaszczuty wiersz,
    i.

  2. no, Dorotko, to było prowokacyjne stwierdzenie!
    tylko nie kuba, proszę,
    bo niedługo powiem kuba a odezwie się Dorota,
    jakieś związki?
    chcesz żeby moje wiersze przeszły z czerni na purpurę / nie tylko nieba/?
    ja przeładuję broń, a Ty wyślij jakieś sprostowanie chociaż,
    bo już nic nie napiszę, nigdy i nigdzie, chyba, że wzorem feniksa...............
    to czekam, tak?
    i.

  3. Dorota,
    "jaśminowe pocałunki",
    ten fragment działa na podświadomość bardziej niż zarobki ministrów u Tuska,
    ale,
    "ludzie z tego forum podpowiadają mi jak pisać",
    niestety, z wyjątkiem kilku poetów z tego forum, reszta nie jest dobrym materiałem
    na podpowiadaczy,
    są słabi albo ledwo średni /w stanie średnim/,
    poezji nie można się nauczyć,
    nie ma zasadniczej szkoły nauki poezji,

    ten dar się ma albo nie,
    można się nauczyć pewnych zasad, trendów,
    lepiej jednak czytać wiersze uznanych poetów i z nich czerpać pełnymi garściami,

    dziękuje za sprawienie mi przyjemności - tak sprawiłaś mi taką przyjemność,
    kiedy tylko zobaczę Twoje imię pod swoim wierszem, już jest mi miło,

    dziękuje Doroto,
    pozdrawiam Cię ciepło,
    ignacy /zasadniczo/.

  4. Dorota?. Dorota. Dorota!
    no takiej przyjemności to się nie spodziewałem,

    mój wiersz /dla niektórych sympatyków okropność/,
    jest dramatycznym zapisem mojego stanu wewnętrznego -
    dekadencją w czystej formie,
    jest takim Aniołem Śmierci /TU-160/, który wiezie przesyłkę do USA,
    przesyłka jest w luku, a przez Rosjan zwana jest pieszczotliwie krokodylem,
    ma moc 58 megaton,
    Anioł Śmierci lecący na wysokości 22km, nagle niknie z ekranów ogromnych
    radarów na Grenlandii,
    w rzeczywistości przyspiesza do 2,5 tys, km/godzinę i obniża wysokość lotu
    do 350 m nad ziemią,
    Amerykanie w ostatniej chwili orientują się w niebezpieczeństwie,
    jeszcze prezydent uniesie się w swoim Boeningu vc-25a i wyśle ostatnie "słowa"
    w postaci ciągu liter i cyfr,
    później rozpoczyna się APOKALIPSA, inna od tej św. Jana, ale też ostateczna,
    Anioł Śmierci dociera nad USA i masakruje marzenia Amerykanów - na zawsze,

    a Twój Doroto wiersz jest niewinny, przyjemny, ciepły i uroczy,
    pewnie też takiego zdania będą Twoi liczni sympatycy,
    miło mi, że zadałaś sobie trud,
    sam Cię kiedyś zachęcałem - dziękuje,
    pozdrawiam - i.

  5. nadzieja
    wyblakła, zdefektowana czasem
    kolory zlewają się ze sobą
    rysy już straciły indywidualną odrębność

    życie
    dzień po dniu
    tracę najcenniejsze jego właściwości
    dzianie się
    wieczór, noc, poranek
    bezcelowość ruchów, uczuć, myśli, wrażeń

    ja
    lustro odbija słabo światło
    przymglone przez firankę
    dwuwymiarowy wizerunek
    obrys materii twarzy
    oczy jeszcze niebieskie
    ale już jaśniejsze niż dawniej
    bardziej zmącone

    te nici co łączą mnie z życiem
    rwą się, rozrywają, znikają
    jak we śnie

    już dziś straciłem orientacje
    co do miejsca i czasu własnej orbity

  6. Babo Izo,
    wpadłaś, burząc bezruch /może nawet ten z Twojej sygnaturki/, zrobiłaś z lenninowską pryncypialnością masakrę mojego WIERSZA, dałaś sama sobie zielone światło i pomknęłaś, po torach forum dalej,
    dałaś mi jednak wybór - mogę się z Tobą nie zgadzać - o dzięki! Babo - dziękuje,
    może się troszkę z Tobą zgadzam bo, mój WIERSZ jest nieco inny od innych, ale zapewniam Cię, wytrawną poetkę, że to jednak jest wiersz, tylko ma taką szczególną formę,
    to bardzo ważny dla mnie WIERSZ, a Ty obeszłaś się z nim bezceremonialnie i okrutnie,
    Babo,
    byłaś kiedyś bardzo blisko śmierci? ocierałaś się o nią? nie? to nie zrozumiesz dlaczego ten wiersz jest akurat taki,
    są na tym forum wiersze fatalne, ale tam, u kogoś, twój komentarz był uśmiechem,
    no więc u mnie oceniałaś wiersz, czy coś innego?
    ale nie mam do Ciebie żalu o to, że robisz mi awanturę, że swoim grobem wierszem/pakuję się na cmentarną alejkę /jak Meteor Młodej Polski, co na tym góralskim cmentarzu upadł kiedyś, podczas procesji - wiesz przecież o kogo chodzi/,

    jeszcze jeden wiersz tutaj zamieszczę w formię "notatki z pamiętnika",
    Babo - pozostaw go w bezruchu, niewinnego i nieśmiałego,
    dobrze Babo?

    też Cię pozdrawiam,
    i.

  7. cezary dacyszyn,
    napisałeś: "kilka banalnych splotów słów psuje ogólnie ujmując niezłą całość
    niemniej odczucia pozytywne : - )",

    przemiły i intelektualnie wyuzdany komentarz,
    wyślizgany i oliwny banał pacjenta,
    jakbyś dopiero co opuścił gabinet proktologa,

    coś w stylu:
    jest taki wiatr co dziewczynom usta suszy, jest taki wiatr,

    bez uśmiechu niestety,
    i.

  8. zlikwidować jak najszybciej gimnazja,
    podstawówka - 8 lat, liceum, studia,
    jeżeli nie będzie woli politycznej zmian to trzeba wprowadzić
    radykalne rozwiązania ze Szwejka - krótka rozprawa i sędzia nakazuje:
    woźny, powiesić drania na trzepaku przed szkołą,

    adolf - akurat w twoich ustach hasło: dobry lewak - martwy lewak,
    nie brzmi najszczęśliwiej /przez imienne koneksje z innym adolfem -
    tym o zabójczym, nomen omen, wąsiku/,
    i.

  9. pani Doroto,
    oczywiście, że łóżko było tylko rekwizytem - jeżeli uraziłem, przepraszam,
    myślę, że wiersz swój dopracowałem,
    niech każdy go interpretuje jak chce,

    bardzo mi miło będzie pani Doroto, jeżeli napisze pani ten mój wiersz na nowo,
    według swojego zrozumienia jego treści,
    już bez podtekstu którego pani przecież nie zna,
    to będę czekał, tak?

    dziękuję,
    i.

  10. a już poza wszystkim,
    to jest dział dla początkujących, tak?
    to dla mnie,
    nie zjadłem na śniadanie rozumów świata,
    ale wiem, że chaos naszych myśli i czynów oraz świata zewnętrznego to dwa odrębne światy
    które się przenikają wzajemnie, z tym, że chaos świata ma dużo, dużo większą siłę
    przebicia, masakrując nasz własny, może nawet kochany chaos,
    kuba, zdaje się tego nie rozumieć,
    pani Dorota, niestety też,
    i prowokacyjnie wspomnę o innych, jeszcze bezimiennych,
    którym też daleko do zrozumienia tej, w sumie banalnej oczywistości,
    i.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...